WIERSZE HELIN 74
AKTUALIZACJA
29.04.2023 - 30.05.2023 r.
1. CODZIENNOŚĆ
Znosi kobieta losu próby
kiedy tylko wpadnie w szpony
często staje się zwierzyną
gdy przywłaszczy ją wymarzony
Stawia czoła przeciwnością
których się nie spodziewała
świat fantazji obietnicy
już skreśliła zapomniała
I zaczęła swoją walkę
codziennością ją nazywa
obarczona wielką tarczą
stawia czoła - boki zrywać
Doczekała do wieczora
oczy ledwo już się patrzą
- nie kochanie już nie dzisiaj
chcę spokoju pragnę zasnąć
2. NA SPACERZE
Na spacerek dzisiaj poszła
w towarzystwie wyborowym
bo pogoda była znośna
Anioł z Diabłem - zawrót głowy
I toczyła się dysputa
każdy swe wyciągał racje
kogo lepiej jest posłuchać
więc płynęły dywagacje
Anioł swoje Diabeł swoje
już zmęczona się poczuła
lepiej raczej jest we dwoje
zagubiona więc zwątpiła
Wiatr leciutko trącał liście
jakby chciał jej coś powiedzieć
zgiął gałęzie zamaszyście
ogarnęło ją zwątpienie
Na ławeczce więc przysiadła
ale próżno chce ich zgubić
ciągle szepty te słyszała
jednej strony potem drugiej
Wymęczona tym spacerem
powróciła więc do domu
tutaj przemyślała wiele
nic nie powie już nikomu
Znosi kobieta losu próby
kiedy tylko wpadnie w szpony
często staje się zwierzyną
gdy przywłaszczy ją wymarzony
Stawia czoła przeciwnością
których się nie spodziewała
świat fantazji obietnicy
już skreśliła zapomniała
I zaczęła swoją walkę
codziennością ją nazywa
obarczona wielką tarczą
stawia czoła - boki zrywać
Doczekała do wieczora
oczy ledwo już się patrzą
- nie kochanie już nie dzisiaj
chcę spokoju pragnę zasnąć
2. NA SPACERZE
Na spacerek dzisiaj poszła
w towarzystwie wyborowym
bo pogoda była znośna
Anioł z Diabłem - zawrót głowy
I toczyła się dysputa
każdy swe wyciągał racje
kogo lepiej jest posłuchać
więc płynęły dywagacje
Anioł swoje Diabeł swoje
już zmęczona się poczuła
lepiej raczej jest we dwoje
zagubiona więc zwątpiła
Wiatr leciutko trącał liście
jakby chciał jej coś powiedzieć
zgiął gałęzie zamaszyście
ogarnęło ją zwątpienie
Na ławeczce więc przysiadła
ale próżno chce ich zgubić
ciągle szepty te słyszała
jednej strony potem drugiej
Wymęczona tym spacerem
powróciła więc do domu
tutaj przemyślała wiele
nic nie powie już nikomu
3. PLANETA BÓLU I ŁEZ
Każda łza jest inna
inny niesie w sobie ból
ale przecież są podobne
odgrywają jedną z ról
Słone w sobie mają smaki
a i gorycz jest domeną
trudne życie ciężkie czasy
może kiedyś się odmienią
Jedna łza jak kropla wody
na pustyni w dzień słoneczny
kiedy ból za serce chwyta
to wodospad spada wieczny
Ta planeta pełna bólu
więc i łzy też często płyną
lecz też człowiek człowiekowi
często bywa łez przyczyną
4. ZMĘCZENIE
Jestem przybita zmęczona tym życiem
przydało by się zamienić na inne
lekkie bez żalu i problemów
trochę bajeczne troszeczkę naiwne
Aby mi dało nie tylko radości
lecz inne miejsce w innej przestrzeni
pogodę ducha i piękne marzenia
co się spełniają i los je odmieni
Pomyślę tylko a już mam odpowiedź
bo takie miejsce wybrałam sobie
nie mam już zmartwień ani problemów
i zapominam o mojej chorobie
Lecz sen się kończy o świcie
kiedy wiosenna budzi mnie pogoda
za oknem słońce a w sercu gorycz
czas zatem wstawać - a mi marzeń szkoda
5. NOCNE ROZWAŻANIA
Zbierałam dzisiaj Panie obłoki księżycowe
piękne w swojej krasie delikatne majowe
Szukałam Ciebie Panie w zakątkach nieba
długie ścieżki przebyłam lecz tam gdzie nie trzeba
Czekałam do wieczora gdy droga mleczna się mieni
poszłam w stronę pulsarów błyszczących czerwieni
Jak piękne korale na nitce mieniące
tak Panie tam piękne serca kochające
Przyśpieszyć drogi niestety nie zdołam
choć czasami tam w górze ktoś mnie zawoła
Nie masz Panie zapewne na mnie jeszcze planów
zawołasz - przyjdę grzecznie z odlotem kormoranów
6. ULUBIONY KUBEK
Kiedy z poranną porą
smakuje gorycz kawy
często tak myślę sobie
- skończyły się nasze zabawy
Po drugiej stronie stołu
siedziałeś sącząc małymi łykami
oczy lekko mrużyłeś
delektowałeś się jej smakami
Pozostał mi po tobie
kubek i mętne wspomnienia
lecz kiedyś go rozbiłam
niech pozostaną marzenia
Nie chcę niczego sklejać
dobrze jest mieć coś nowego
a w sercu lekkie ukłucie
i ciągle pytanie - dlaczego
7. MIŁOŚĆ JAK WIATR
Miłość jak deszcz majowy
lekko muska wiosny duszę
miłość letni lekki wietrzyk
włosy gładzi duszę wzrusza
Miłość jest lotem motyla
co łąkę latem przemierza
w sercu czasem zamieszka
świat kolorami ubiera
Kiedy odchodzi szarzeje
zabiera ze sobą wszystko
zostawia pustkę nic więcej
staje się smutną muzyką
8. PADA WIOSENNY DESZCZ
Pada deszcz. Majowe niebo często też płacze.
Któż to odpowie dlaczego?
Wokoło mnóstwo różnych kolorów,
a wiatr leciutko trąca liście.
Jest teraz przyjemnie i romantycznie.
A jednak dusza woła daremnie,
czegoś pragnie, szuka wokoło,
sercu dyktuje jakoweś słowa,
może być jeszcze przyjemnie, wesoło?
Zaduma stanęła gdzieś na rozstajach,
i w którą stronę pójść jeszcze zdoła?
rozważa wiele myśli spętanych - zaszumiał wicher,
cztery wiatry woła.
9. SZAROŚĆ DNIA
Szarość dnia przykryta woalką mgły
słońce nie może przebić się promieniami
jeszcze z godzinę a rozgrzeje okolicę
swoimi jak ogień palącymi mackami
Horyzont ukazał niczym zorzy odcienie
gdy cieniem się kładą w pobliskiej dolinie
powoli po niebie wzbija się piękne
już wkrótce zenit i ranek przeminie
Wiosenne wołania tuż nad potokiem
piękne melodie w drzewach schowane
wokoło cudowne są teraz widoki
nocka je wyciszy powrócą nad ranem
Szukałam ciebie lecz nadaremnie
gdzieś się podziałeś w tej leśnej gęstwinie
trudne jest życie gdy pustka jest we mnie
być może kiedyś samotność przeminie
10. KROPLE ŻYCIA
Taka proza życia; kropla po kropelce
troszeczkę urody pięknej zmieni,
rozmyślań bez liku zatapia w butelce,
poeto zmęczony, do ciebie lgną cienie.
Wpatrzony w przestrzeń szukasz natchnienia,
ono zajęło miejsce ukochanej,
zatapiasz się w bólach, trudnych wspomnieniach,
po chwili z rozpaczy wiersz powstaje.
Umykają chwile, minuty, godziny,
przeleciały tygodnie, miesiące, lata,
a dusza poety ciągle niecierpliwa,
w głębokie uczucia nadal bogata.
Roztacza przed sobą bajeczne obrazy,
w głowie biegną słowa, wersy całe,
układają strofy - kolejne emocje,
z nich powstaje wiersz, piękny, niebywały.
11. ZNAJDZIESZ MNIE
Na moich ścieżkach w wiosny objęciach poszukaj mnie
I w strugach deszczu gdy mnie już nie ma schowałam się
W promieniach słońca tam się ukryłam przed czasem złym
Bo tego pragnę by w twych ramionach uścisk się tlił
W potoku górskim gdy wartko płynie ukrywam twarz
I w szumie lasu i w pięknych kwiatach oszukasz czas
A nad doliną o wczesnej porze już jestem tam
I nocną porą też mnie zobaczysz gdy przyjdziesz sam
Każda łza jest inna
inny niesie w sobie ból
ale przecież są podobne
odgrywają jedną z ról
Słone w sobie mają smaki
a i gorycz jest domeną
trudne życie ciężkie czasy
może kiedyś się odmienią
Jedna łza jak kropla wody
na pustyni w dzień słoneczny
kiedy ból za serce chwyta
to wodospad spada wieczny
Ta planeta pełna bólu
więc i łzy też często płyną
lecz też człowiek człowiekowi
często bywa łez przyczyną
4. ZMĘCZENIE
Jestem przybita zmęczona tym życiem
przydało by się zamienić na inne
lekkie bez żalu i problemów
trochę bajeczne troszeczkę naiwne
Aby mi dało nie tylko radości
lecz inne miejsce w innej przestrzeni
pogodę ducha i piękne marzenia
co się spełniają i los je odmieni
Pomyślę tylko a już mam odpowiedź
bo takie miejsce wybrałam sobie
nie mam już zmartwień ani problemów
i zapominam o mojej chorobie
Lecz sen się kończy o świcie
kiedy wiosenna budzi mnie pogoda
za oknem słońce a w sercu gorycz
czas zatem wstawać - a mi marzeń szkoda
5. NOCNE ROZWAŻANIA
Zbierałam dzisiaj Panie obłoki księżycowe
piękne w swojej krasie delikatne majowe
Szukałam Ciebie Panie w zakątkach nieba
długie ścieżki przebyłam lecz tam gdzie nie trzeba
Czekałam do wieczora gdy droga mleczna się mieni
poszłam w stronę pulsarów błyszczących czerwieni
Jak piękne korale na nitce mieniące
tak Panie tam piękne serca kochające
Przyśpieszyć drogi niestety nie zdołam
choć czasami tam w górze ktoś mnie zawoła
Nie masz Panie zapewne na mnie jeszcze planów
zawołasz - przyjdę grzecznie z odlotem kormoranów
6. ULUBIONY KUBEK
Kiedy z poranną porą
smakuje gorycz kawy
często tak myślę sobie
- skończyły się nasze zabawy
Po drugiej stronie stołu
siedziałeś sącząc małymi łykami
oczy lekko mrużyłeś
delektowałeś się jej smakami
Pozostał mi po tobie
kubek i mętne wspomnienia
lecz kiedyś go rozbiłam
niech pozostaną marzenia
Nie chcę niczego sklejać
dobrze jest mieć coś nowego
a w sercu lekkie ukłucie
i ciągle pytanie - dlaczego
7. MIŁOŚĆ JAK WIATR
Miłość jak deszcz majowy
lekko muska wiosny duszę
miłość letni lekki wietrzyk
włosy gładzi duszę wzrusza
Miłość jest lotem motyla
co łąkę latem przemierza
w sercu czasem zamieszka
świat kolorami ubiera
Kiedy odchodzi szarzeje
zabiera ze sobą wszystko
zostawia pustkę nic więcej
staje się smutną muzyką
8. PADA WIOSENNY DESZCZ
Pada deszcz. Majowe niebo często też płacze.
Któż to odpowie dlaczego?
Wokoło mnóstwo różnych kolorów,
a wiatr leciutko trąca liście.
Jest teraz przyjemnie i romantycznie.
A jednak dusza woła daremnie,
czegoś pragnie, szuka wokoło,
sercu dyktuje jakoweś słowa,
może być jeszcze przyjemnie, wesoło?
Zaduma stanęła gdzieś na rozstajach,
i w którą stronę pójść jeszcze zdoła?
rozważa wiele myśli spętanych - zaszumiał wicher,
cztery wiatry woła.
9. SZAROŚĆ DNIA
Szarość dnia przykryta woalką mgły
słońce nie może przebić się promieniami
jeszcze z godzinę a rozgrzeje okolicę
swoimi jak ogień palącymi mackami
Horyzont ukazał niczym zorzy odcienie
gdy cieniem się kładą w pobliskiej dolinie
powoli po niebie wzbija się piękne
już wkrótce zenit i ranek przeminie
Wiosenne wołania tuż nad potokiem
piękne melodie w drzewach schowane
wokoło cudowne są teraz widoki
nocka je wyciszy powrócą nad ranem
Szukałam ciebie lecz nadaremnie
gdzieś się podziałeś w tej leśnej gęstwinie
trudne jest życie gdy pustka jest we mnie
być może kiedyś samotność przeminie
10. KROPLE ŻYCIA
Taka proza życia; kropla po kropelce
troszeczkę urody pięknej zmieni,
rozmyślań bez liku zatapia w butelce,
poeto zmęczony, do ciebie lgną cienie.
Wpatrzony w przestrzeń szukasz natchnienia,
ono zajęło miejsce ukochanej,
zatapiasz się w bólach, trudnych wspomnieniach,
po chwili z rozpaczy wiersz powstaje.
Umykają chwile, minuty, godziny,
przeleciały tygodnie, miesiące, lata,
a dusza poety ciągle niecierpliwa,
w głębokie uczucia nadal bogata.
Roztacza przed sobą bajeczne obrazy,
w głowie biegną słowa, wersy całe,
układają strofy - kolejne emocje,
z nich powstaje wiersz, piękny, niebywały.
11. ZNAJDZIESZ MNIE
Na moich ścieżkach w wiosny objęciach poszukaj mnie
I w strugach deszczu gdy mnie już nie ma schowałam się
W promieniach słońca tam się ukryłam przed czasem złym
Bo tego pragnę by w twych ramionach uścisk się tlił
W potoku górskim gdy wartko płynie ukrywam twarz
I w szumie lasu i w pięknych kwiatach oszukasz czas
A nad doliną o wczesnej porze już jestem tam
I nocną porą też mnie zobaczysz gdy przyjdziesz sam
12. SZCZĘŚCIE
Szczęściem jest piękny poranek
kiedy się budzisz do życia
Tak piękny o dobry Panie
niby nasz księżyc w rozkwicie
Przysiądę chwilkę na ławce
kasztany ogromne nade mną
Jeszcze w letargu w spokoju
a obok gołębie drzemią
Ten ranek chwałą dla Ciebie
Panie tak piękny w swej krasie
Kiedy rozkwitnie w południe
jeszcze piękniejszy zobaczę
O Panie niech wszystko co żyje
wychwala Cię ponad niebiosa
I razem z poranną przyrodą
obmyje złe myśli perlista rosa
13. ZA TAMTĄ BRAMĄ
Gdy błękit się chowa otulony mgłami
księżyc już wita nocy promieniami
zapala na niebie gwiazdy pulsujące
piękne są w górze iskierki tańczące
Podziwiam Wszechświat gdy głowę unoszę
teraz chcę dziękować i o jeszcze proszę
nie ma nic piękniejszego niż wszystko co w górze
jeszcze nie odkryte choć widoczne w chmurze
Ileż trzeba zobaczyć by zrozumieć wszystko
dla kogo i za co domowe ognisko
ale nie to zwykłe co zrozumieć zdołamy
tylko wyjątkowe przekraczając bramy
14. NIEMY KRZYK
We mnie jest tylko niemy krzyk
który rozrywa obolałe serce
a w duszy echo pozostaje
i to na tyle i nic więcej
A dookoła same twarze
te bez wyrazu bez uśmiechu
wszędzie wiele zdarzeń marzeń
na jednym jedynym oddechu
Pozostaje głucha pustka
co nic nie wnosi nowego
krzywe twarze krzywe lustra
z serca niemy krzyk - dlaczego
15. WIEM
Wiem jest miejsce na tej ziemi
gdzie nad miłością nie ma cieni
nie ma tam łez ani też krzyku
wokoło spokojnie a marzeń bez liku
Tam polne kwiaty radośnie śpiewają
kiedy poranną rosę witają
tęczowym warkoczem niebo się mieni
jak nad doliną pasmo zieleni
I tam niebiosa każdemu sprzyjają
wszyscy kolorowe sny nocą mają
a ona przynosi spokojne spanie
słodkie i proste jest nawet kochanie
Wiem to takie życie sobie wymarzę
kiedy już znikną ciężary zdarzeń
ale niestety nie wiem gdzie szukać
obraz zostanie do serca zapukam
Szczęściem jest piękny poranek
kiedy się budzisz do życia
Tak piękny o dobry Panie
niby nasz księżyc w rozkwicie
Przysiądę chwilkę na ławce
kasztany ogromne nade mną
Jeszcze w letargu w spokoju
a obok gołębie drzemią
Ten ranek chwałą dla Ciebie
Panie tak piękny w swej krasie
Kiedy rozkwitnie w południe
jeszcze piękniejszy zobaczę
O Panie niech wszystko co żyje
wychwala Cię ponad niebiosa
I razem z poranną przyrodą
obmyje złe myśli perlista rosa
13. ZA TAMTĄ BRAMĄ
Gdy błękit się chowa otulony mgłami
księżyc już wita nocy promieniami
zapala na niebie gwiazdy pulsujące
piękne są w górze iskierki tańczące
Podziwiam Wszechświat gdy głowę unoszę
teraz chcę dziękować i o jeszcze proszę
nie ma nic piękniejszego niż wszystko co w górze
jeszcze nie odkryte choć widoczne w chmurze
Ileż trzeba zobaczyć by zrozumieć wszystko
dla kogo i za co domowe ognisko
ale nie to zwykłe co zrozumieć zdołamy
tylko wyjątkowe przekraczając bramy
14. NIEMY KRZYK
We mnie jest tylko niemy krzyk
który rozrywa obolałe serce
a w duszy echo pozostaje
i to na tyle i nic więcej
A dookoła same twarze
te bez wyrazu bez uśmiechu
wszędzie wiele zdarzeń marzeń
na jednym jedynym oddechu
Pozostaje głucha pustka
co nic nie wnosi nowego
krzywe twarze krzywe lustra
z serca niemy krzyk - dlaczego
15. WIEM
Wiem jest miejsce na tej ziemi
gdzie nad miłością nie ma cieni
nie ma tam łez ani też krzyku
wokoło spokojnie a marzeń bez liku
Tam polne kwiaty radośnie śpiewają
kiedy poranną rosę witają
tęczowym warkoczem niebo się mieni
jak nad doliną pasmo zieleni
I tam niebiosa każdemu sprzyjają
wszyscy kolorowe sny nocą mają
a ona przynosi spokojne spanie
słodkie i proste jest nawet kochanie
Wiem to takie życie sobie wymarzę
kiedy już znikną ciężary zdarzeń
ale niestety nie wiem gdzie szukać
obraz zostanie do serca zapukam