WIERSZE HELIN 72

AKTUALIZACJA 
14.03.2023 -  25.03.2023 r.


1. ECH TA  DEPRESJA

Wchodzę w ciszę gdzie strachy mieszkają
dotyka serca zagląda też w duszę
tak bardzo się boję lecz nie wiem czego
niestety pokonać lęki ja muszę

Stamtąd tak trudno znaleźć wyjście
więc mnożą się i rządzą mym ciałem
po omacku szukam wyjścia by się wydostać
niestety jestem owładnięta nim cała

Każdy gest to ból emocji żywych
które dają członkom znać o sobie
chowam się i naciągam koc na głowę
któż mi pomoże w tej chorobie


2. WYSOKO W NIEBIE

Płyną obłoki po pięknym niebie,
zmieniają kształty w różne obrazy,
taniec magiczny trwa teraz w górze,
utkany z białej, przepięknej piany.

Wzrok mój przyciąga przestrzeń daleka,
myśli wciąż biegną wysoko w przestworza,
i w wyobraźni nakreślam obraz;
kraina niebiańska jest już gotowa.

I piękne dzieło już w gotowości,
podłość i kłamstwo -  koniec twych rządów!
To co się wkrótce dopełnić może,
i ludzkość  wolna od twoich pląsów.

A reszta zgodnie głowę podnosi,
i obserwuje co się to stało,
czyżby to koniec nizinnych rządów ,
ucierpieć zdołali od nich niemało.

Zdumienie mija, przyszła pokora
ma teraz swoje też i zadanie;
dla wielu trzeba dodać miłości,
potem też innych cech dostanie.


3. SZUKAM CIEBIE

Szukam Ciebie pełna niepokoju
przez całe lata spotkać Cię nie mogę
wiele dróg przeszłam lecz to nie te drogi
teraz jestem na rozstajach gdzie spotkałam trwogę

Gdzie jesteś jaką twarz posiadasz
czy tylko mieszkasz w krainie niebytu
gdzieś tam w górze Tron Twój szczerozłoty
czy może zwykły w krainie błękitu

Szukam i nawet nazwać Cię nie umiem
czy jesteś Bogiem bez imienia
a może kimś kogo nie rozumiem
czy moje życie nie ma już znaczenia

Teraz to ślepy prowadzi ślepego
oboje wpadną w te doły życiowe
pełne zazdrości podłości i grzechu
tacy przywódcy życia duchowego

Czy dasz się poznać Prawdziwy Jedyny
Ten wyjątkowy co jest Miłością
czy tylko w mojej wyobraźni zamknięty
tam w górze osnuty mgłą zwaną czułością


4. MARIONETKI

Przyczepione do sznureczków
tańczą równo jak im każą
same nic nie muszą myśleć
więc zajmują się zabawą

Nóżka w górę potem na bok
harce miłe i konkretne
pajac rusza linką w górze
uśmiechając się ponętnie

Jeśli zechce rzuci w śmieci
taka z niego to jest postać
one ufne bez rozumu
przy nim pragną jednak zostać

Może kiedyś lecz nie teraz
jeszcze tego nie pojmują
ale kiedy wróci rozum
te sznureczki zdemontują


5. WSPOMNIENIA

Wspomnienia czasem są okrutne
kiedy bezsenna bywa noc
dopadną męczą razem z łzami
gdy mnie otula ciepły koc

Bywa przeniosą gdzieś w dzieciństwo
w młodości czas zatopię myśli
a potem gdy Morfeusz przyjdzie
miłość zdradziecka mi się przyśni

Lata ulecą nie wiedzieć kiedy
a one ciągle przy mnie są
i rozgrywają swoją kartą
jakby z oddali osnute mgłą


6. ŻYCIOWE  ROZTERKI

Przyszła kiedyś młodość w okno zapukała
była też niepewna  kapryśna niedbała
weszła do mieszkania usiadła za stołem
teraz będzie moja ze swoim mozołem

Przyszło mi zamarzyć o rychłej starości
wtedy to odpocznę rozprostuję kości
a kiedy przybyła z doświadczeń bagażem
narzekać zaczęłam -  nie jest celem marzeń

A moja fantazja zawsze źle wychodzi
jak sprostać pragnieniom któż mi dogodzi
poleżę podrzemię może coś wymyślę
a  piękną nocą miłość sobie wyśnię


7. GORZKA ŁZA

Łza co spływa po twoim policzku
rani mnie bardziej niż myślisz
to serce woła w niemym krzyku
gdy w noc pochmurną mi się przyśnisz

Niewiele trzeba by przynieść radość
spotkanie miłe i czułe słowa
lecz pożegnanie rozdziera duszę
na to przecież nikt nie jest gotowy

Przyjdzie ten moment  smutnego rozstania
zza chmur kłębiastych widzieć cię będę
i znowu łza jedna powoli spłynie
a dusza zawoła - lecz nadaremnie


8. ŻYCIA ROZTERKI

Życie mnie jeszcze poskłada
poskleja w całość też serce
nauczy świata pięknego
i skryje w pięknej piosence

Życie pokaże mi drogi
te zwykłe w wiosnę przybrane
przypnie skrzydła anioła
a wnętrze w obłokach schowane

Znów zacznę kochać przyrodę
kiedy natura zawoła
i pójdę tam gdzie jest cisza
gdzie nikt mnie już zranić nie zdoła


9. Z DREWNA

Chciałam mieć chłopca z drewna
co by pasował do płaszcza
zgrabny miły posłuszny
jesienną porą zwłaszcza

By nie chciał jeść ani pić
żył tylko moją miłością
radośnie witał mnie w drzwiach
obarczał wielką czułością

A kiedy mi się znudzi
odłożę na półkę z książkami
w kartki uczucia wkleję
otworzę je zimą czasami

Na wiosnę  wezmę na spacer
gdzie kwiaty pięknie witają
to takie miłe spotkanie
uczucia się odradzają

I w serce tchnę miłość prawdziwą
pozwolę odejść w nieznane
bo takie z drewna serce
szybko zapomni o kochanej

 

10. SPACERKIEM DO WIOSNY 


O porannej porze czekam już na wiosnę
kiedy to promienie ogrzeją też rosę
rozbudzą w konarach ptaki do śpiewania
to mi wynagrodzi długie te czekania

Twarz  wystawię do słońca niechaj ją ogrzewa
bo teraz to nawet smutne myśli miewam
a ona potrafi rozbudzać marzenia
a potem spokojnie ugasi pragnienia

Pójdę z nią na spacer tam gdzie bzy mieszkają
zerwę tę gałązkę tuż nad ruczajem
posłucham szumu wody która wartko płynie
i pomyślę o tamtej z przed lat dziewczynie

 

11. SERCA KRZYK

Serca krzyk to nieme wołanie
nie słyszy nikt gdy samo zostanie
na pożegnanie gest - nic dobrego
a dusza krzyczy jeszcze - dlaczego

Obłoki płyną i krwawią deszczem
to takie smutne gęste powietrze
za horyzontem czeka nadzieja
rozgoni żałość  która doskwiera

Zatoczy koło nad smętną głową
świat można brać też na wesoło
te złe uczucia zamienić w kamień
i niechaj radość już pozostanie


12. MIŁOŚCI CZAS

Jak w księżycowym ogrodzie
cienie się kładą pod drzewa
cichnie muzyka w konarach
miłość jak owoc dojrzewa

Cichutko wiatr zagrał w gałęziach
delikatne nutek trącanie
w oddali chór ptaków już śpiewa
ich pierwsze niepewne kochanie

W objęciach zastygli pod gruszą
uczucia obsiadły cokoły
gotowi do wzruszeń wiosennych
w nastroju podniebnym wesołym

Zaczyna się droga w dorosłość
podparta jest uczuciami
przez lata przez wiele problemów
oby to wszystko przetrwali.


13. ŻYCIE Z KSIĘŻYCA

Upija się smutkiem bo życie doskwiera
łzy słone połyka gdy prysła nadzieja
tylko marzenia i bajki zostają
które zamienić się z życiem zdołają

Być może zostanie królową księżyca
bo wszystko co w gorze tak bardzo zachwyca
tam nie ma złych rzeczy co ranią wciąż serce
ślą piękne obrazy w grafitowej sukience

Wzbija się w górę ponad obłoki
widzi pod sobą przepiękne widoki
poleży na chmurce pobawi z ptakami
radością już tryska ze swymi bajkami

Niestety powracać przyszła już pora
źle jest na ziemi bo tam jest chora
lepiej jest w górze tam nic nie dokucza
tęskni za tamtym życiem z księżyca


 14. ŻYCIE  ASTRALNE

Z oddechem nocy patrzę ku górze
już lekko płynę na pierzastej chmurze
nie zliczę łez co w strugach płyną
któż je zrozumie tuż nad doliną

I wypuszczona lecę w przestworza
ostatni oddech zatrzymać nie można
usta skrzywione w grymasie bolesnym
wszystko przemija w tym życiu doczesnym

Ulga przytuliła zmieniła już ciało
z obecnego teraz nic nie zostało
pokazuję usta w spokojnym uśmiechu
płynę z obłokami pozbawiona grzechu

Zostawiam tylko mego życia zgliszcza
ze snów i marzeń bo nadzieja prysła
patrzę z daleka na to co minie
odlecę do światła w nieznaną krainę


15. JESZCZE NIE MÓJ CZAS

W szklance herbaty szukam twojego odbicia
zapominam powoli jak wyglądasz
czyżby czas chciał mi zabrać wspomnienie
być może kiedyś mu się uda

Czekam ciągle na twój telefon
niestety to tylko pobożne życzenia
wiem że już nie zadzwonisz
stamtąd się teraz nie wraca

Czasami we śnie stajesz się realny
wtedy do siebie tulę cię w ciemnościach
rankiem na skrawkach papieru
spisuję sen byś został choć na trochę

Pomiędzy nocą a brzaskiem dnia
jestem też nierealna zagubiona
to taki moment że nie chcę wracać
lecz niestety to jeszcze nie mój czas