WIERSZE HELIN 60

Materiał chroniony prawem autorskim - 
wszelkie prawa zastrzeżone. 
Dalsze rozpowszechnianie  tylko za zgodą autora 

halszka2222@wp.pl

AKTUALIZACJA  10.05.2021 - 04.06.2021 r.

 

1.TAKIE TO POŻEGNANIE
 
Porozrzucałaś płyty na podłodze,
wybierasz, segregujesz, 
które weźmiesz, a które zostawisz,
coś szepczesz do siebie cichutko.
 
Rzeczy już spakowałaś w dużą walizkę,
w tę mniejszą, zmieszczą się płyty,
a gdzie schowasz nasze życie,
które tyle lat coś tam dla nas znaczyło?
 
Obserwuję twoje niepewne ruchy,
jakbyś coś zapomniała spakować,
a przecież po to coś, już nie wrócisz,
w końcu rzucasz klucze na komodę.
 
Patrzę na ciebie przez okno, idziesz pośpiesznie,
chyba nie do końca rozumiesz swoją decyzję.
Znikasz za zakrętem, i to tyle,
a moje serce krzyczy z rozpaczy.
 
2.MATCZYNE OCZY
 
Smutne  lecz piękne pełne miłości
łzy słone w sobie zawsze nosiły
to z wielkiej matczynej troski
radości  gdzieś przy tym pogubiły
 
To oczy matki takie kochane
obowiązkowe za dziećmi patrzą
z troski o dziatki zawsze gotowe
złe wyobraźnie lepiej już zatrzeć
 
Dla ciebie mamo kwiaty dziś niosę
róże w kolorach pięknej wiosny
niech oczy twoje radością płoną
dzień każdy piękny miły radosny
 
Do ciebie mamo niosę swe serce
za troskę miłość i zrozumienie
teraz gdy weszłam w świat dorosłych
bardzo cię kocham i bardzo cenię
 
3.MĄDROŚCI MAMY
 
Wiele ludowych mądrości
przekazać chciała mama
kiedy do stołu siadałam
radosna i roześmiana
 
Nie śpiewaj mi przy jedzeniu
bo męża dostaniesz głupiego
i życie pełne goryczy
nie chcesz zapewne takiego
 
Oj mamo nie chcę mieć męża
zawsze będę ja z wami
mąż to jest głupia istota
wolę się bawić lalkami
 
Mama się uśmiechnęła
córko to samo przychodzi
teraz dla ciebie to problem
lecz kiedyś będziecie młodzi
 
4.KŁĘBOWISKO MYŚLI
 
W głębi duszy mroki nocy
krew gotuje się gorąca
to zaledwie skrawek tego
co tak boli też zachwyca
 
Opadają łuski z oczu
jasność jakaś się przebije
ciągle prosta nić obłudy
a me serce wciąż niczyje
 
I skrywają się marzenia
czy to ważne teraz będą
skoro w głowie kłębowisko
i w galopie myśli biegną
 
Pozostaje tylko czekać
może zmienią się życzenia
póki co wystarczą przecież
przecudowne te wspomnienia
 
5.ZAWISŁY CHMURY
 
Nad miastem zawisły chmury
kłębią się niczym wojsko
przebiega pomruk głuchy
niebezpieczeństwo nad Polską
 
Dzieje historii spisane
następne na kartach zawisną
coś złego jakby mgławica
powtórka znowu czar prysnął
 
I toczy się niczym koło
zatacza kręgi ogromne
już na ulicę wychodzą
o rezultatach nie wspomnę
 
I staje szpaler  gotowy
osiemdziesiąty drugi w pamięci
zniewala odbiera wolność
i ciągle w kółko się kręci
 
Co będzie trudno odgadnąć
i głowią się historycy
będą mieli co robić
ten czas niejednego zachwyci
 
6.MAM MIEĆ URODZINY
 
Piękne mam mieć urodziny
zatem przyszły też dziewczyny
przyszła Zosia ze swym Krzyśkiem
Wiesia także też ze Zdziśkiem
 
Krysia z Bolkiem także przyszli
Basia z Bronkiem kwiaty wnieśli
będzie zatem dziś bajecznie
więc usiedli i po setce
 
Problem jednak powstał nowy
kiedy przyszła pora spania
bo jak mam do snu położyć
niezłe mam więc to zadanie
 
Bo powstały zawiłości
jak pogodzić wszystkich gości
bawić śpiewać opowiadać
co innego poukładać
 
Zosia kiedyś była z Zdzisiem
Zdzisiu mężem też był Krysi
Krysia drugą żoną Bronka
Basia z Krzysiem mają Tolka
 
Kogo z kim teraz położyć
wszystko mi się pomieszało
więcej wina nie wyciągam
by się rano pamiętało
 
Sami się poukładali
rano będzie wielkie larum
procentami się upili
a mnie będą może winili
 
7.MÓJ PRZELOTNY PTAK

Przelotnym ptakiem dzisiaj moje serce
podróżą piękną w bajecznym twym śnie
daleką drogą gdzie głosy anielskie
a w żyłach wciąż gorąca krew wrze

Przelotny ptaku wędrówek dalekich
lądy i morza tam wzywa cię zew
i góry piękne i nad potokiem
echo się zrywa i słychać twój śpiew

Z przelotnym ptakiem beztroski czas
dla niego ważne są tylko wojaże
radosny w duszy choć wiele ma wad
skory do wzruszeń i pięknych marzeń

Przelotny ptaku zostaw moje serce
jestem tak samo wolna jak i ty
poszybuj sobie tam gdzie twoje miejsce
a ja obłokami w bajeczne sny.


8.CIENIE, CIERNIE I KAMIENIE

Długa droga na niej cienie,
pod nogami bruki rosną,
ciernie stopy ciągle ranią,
szlak prowadzi ścieżką prostą.
 
Mgły zasłonią już widzenie,
a wokoło wiatr szalony,
wchłania wirem prąd powietrza,
stajesz się więc zniewolony.


9.NASZA NOCKA

dotykiem rozpala zmysły
jest niczym ogień piekielny
zniewala swoimi wargami
pioruny rażące w pościeli

i rzuca ekstazy drgawkami
dopala się ogień ciała
ostatnie dźwięki rozkoszy
cichnie milknie nocka za mała


10.WSPOMNIENIE

wspomnienie to miły dotyk
dalekiej dziecięcej krainy
wspomnienie to dźwięk skowronka
dla duszy radosnej dziewczyny

wspomnienie to burza gradowa
słowa co ranić umiały
wspomnienie to razy i ciosy
w pamięci się zapisały

wspomnienie skarbnica mądrości
czasami drogowskaz na życie
po latach kiedy tam zajrzysz
zamieszkał uśpiony marzyciel


11.NIEROBY

Siedzi dwóch nierobów w parku na ławce
spragnieni skacowani bo po libacji
próbują zebrać trochę chociażby piątaka
żeby chociaż się napić jakiegoś browarka

Królowie życia meliny miejscowej
robota ich parzy uderza po głowie
pracować nie muszą dostają od państwa
gaże niewysokie wystarczy na grzańca

Od świtu do nocy  sposobu szukają
jak uniknąć kłopotów lecz pić nie przestają
wkrótce sięgać zaczną po następną flaszkę
to nic takiego przecież sponiewiera czasem

Poleżą po płotem a może na trawie
drzemka każdego w ramiona swe przygarnie
obudzą się kiedyś i znów ruszą drogą
która ich wiedzie w podróż przecudowną

Zdeptani przez życie z własnej głupoty
niewiele mogą zrobić  poraża ich dotyk
zapracowali sobie na to co mają
gorzelnie przecież bardzo ich kochają



12.JESTEM SPOKOJNA
 
jestem spokojna jestem łagodna
twarz mam zmęczoną
życie wyssało soki
nie będę się kłócić
bo przecież ono jest jedyne
jeśli odejdzie nic mi nie zostanie
powoli układam jego puzzle
muszą pasować aż do teraz
jeśli zabraknie jakiejś części
trudno będzie resztę zrozumieć
ból usiadł przy mnie jest czuły
będzie do końca wiernym druhem
odejdzie kiedy za rękę weźmie go moje życie
i powie chodźmy już wystarczy

13.Z MARZENIAMI
 
oplotły myśli dotyk rażący
i odleciały na niebo siódme
stokrotki piękne wpięła we włosy
tam była myślą bałamutną
 
zbierała rosy kropelki srebrne
i nawlekała na trawy zieleń
choć czoło miała lekko pochmurne
przeliczać zaczęła na liczbę westchnień
 
wianek się bieli już na jej głowie
leśna muzyka zagrała do tańca
teraz zatapia się z wiatrem w rozmowie
potem w tan rusza ma sprzymierzeńca
 
wiruje piękna bajeczna królowa
a może jeszcze księżniczka piękna
nie jest w realu na nic gotowa
tutaj wiruje balowa sukienka
 
14.CELEM OFIARA
 
niebo błękitne
orzeł wzleciał wysoko
zdobyczy wypatruje
doskonale widzi z odległości
upatrzył już sobie jedną
pikuje niebezpiecznie
zaraz dopadnie ofiarę
czy jesteśmy ofiarami
tak nie zdając sobie z tego sprawy
nawet jeśli już nas dopadnie
nazywamy często to przypadkiem
jesteśmy celem czegoś
co jeszcze nazwać nie umiemy
ale krąży już nad nami 
jak widmo czekając sposobności
 
15.CHCIAŁAM CIĘ STWORZYĆ
 
chciałam cię stworzyć z okruchów wspomnień
lecz zapomniałam jak masz wyglądać
sięgam w swą pamięć na pół przytomna
daleka podróż wehikuł doznań
 
w błękicie nieba źrenice wtopione
tam je schowałeś przede mną lecz po co
przecież oddałeś mi je na własność
potem zabrałeś topiąc w czerń nocy
 
jak gwiezdny pył sypią się myśli
trudno je złapać i gdzieś zachować
daleka podróż w głąb mrocznej duszy
i tyle z tych wzruszeń lecz szkoda zmarnować