WIERSZE HELIN 57

 

Materiał chroniony prawem autorskim - 
wszelkie prawa zastrzeżone. 
Dalsze rozpowszechnianie  tylko za zgodą autora 

halszka2222@wp.pl

AKTUALIZACJA  18.03.2021 - 12.04.2021 r. 
 
1.NIE POKÓJ MIŁOSCI
 
unikam cię choć pragnę 
myślą ciepłą osnuwam
a wzdycham wieczorami
i nocka wciąż nieczuła
płomienie w sercu iskrzą
wciąż pragnieniami poję
szalone szarpią emocje
miłości nieznanej się boję
 
widzę cię pośród lasów
wzlatujesz a potem konasz
tak bardzo chcę zniewolić
zakleszczyć w silne ramiona
 
bądź dla mnie jedynym blaskiem
co chowa się ciągle wstydliwie
ustami wypijaj z ust moich
nektar smakuj więc chciwie
 
2.W DUSZY ZAGRAŁY WIERSZE
 
chce mi się śpiewać wiersze
które w mej duszy zagrały
wysokie tony i niskie
daleko w świat odleciały
 
dusza niepokój zgarnęła
daleko gdzieś doskonałość
a moje serce już nuci
strofy spisane są w całość

biegnie po rosie po lesie
echo po górach już tańczy
to wena poetę dopadła
ma w dłoniach połówki pomarańczy
 
czy jutro będzie też dla nas
a może gwiazdy oślepły
jednak posyłam swe słowa
są delikatne i ciepłe
 
3.JEGO MIEJSCE
 
ból znalazł wygodne miejsce
ulokował uczucia i zamieszkał
bezwzględny uzurpator ciała
niszczy powoli i życie wygasza
 
cóż powiedzieć takiego
by zrozumiał co robi
świat zdążył poprzewracać
kręci się niespokojnie
 
nie pyta o pozwolenie
jest w władcą dnia każdego
co chce to robi bezwzględny
dlaczego pytam dlaczego
 

4.NAJPIĘKNIEJSZA

Spraw bym była najpiękniejsza,
wyjątkowa pośród żywych,
będę tobie bardzo wdzięczna,
najszczęśliwsza wśród szczęśliwych.
 
I radością czy skinieniem,
otwórz mi ten świat szeroki,
gdy perlisty uśmiech prześlesz,
to popłynę gdzieś obłokiem.
 
Znowu będę piękna, młoda,
po raz drugi pragnę przeżyć
szał uniesień pod gwiazdami,
chcę pomarzyć, chcę uwierzyć.
 
5.W DOROSŁYM CIELE
 
W dorosłym ciele dziecko zamknięte,
oczami pięknymi swój świat ogląda,
dotykiem poznaje też otoczenie,
patrzy ma matkę, niczego nie żąda.
 
Do serca tulone, cóż więcej można,
ona rozumie jego trudne bóle,
tak bardzo pragnie, by było szczęśliwe,
jej miłość wystarcza, chwile rozczuleń.
 
Ono rozumie czułe gesty matki,
słyszy też jej ciche słowa miłości,
uśmiech na twarzy pojawia się często,
dla niej zapłata, za matki czułości.
 
Kochanie moje, nic nie mogę zrobić,
i tylko w objęciach ciebie schowam,
bardzo pragnę usłyszeć słowo- mamo,
lecz w twoim ciele głosu wciąż nie ma.
 
6.ZWIASTUN 
 
cisza tylko deszcz wybija rytmy
gra swoją piosenkę delikatnie z wyczuciem
a krople w kałużach tworzą kółeczka
głaszczą fałdki które biegną po powierzchni
 
wiatr jakby wziął sobie urlop
odpoczywa zapewne przed świtem
gdy szarość ukaże się na horyzoncie
wtedy z siłą zerwie się do lotu
 
jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
po niebie przebiega błyskawica
burza zatem wkracza na wiosenne drogi
srogie gromy już ciska w ziemię
 
taniec rozpoczął się jakby z horroru
rozrywa niebo ogromna łuna
wiatr się przebudził dołącza do tańca
niebywała zawierucha zwiastun czarnych aniołów
 
7.STOJĘ POD KSIĘŻYCEM
 
Stoję pod księżycem czuję jego dotyk
gwiazdy spadające rozpuściły warkocze
rozsypały po niebie swoje złote włosy
a pod stopy półcienie spadły w pomroce
 
myśli zbieram bo się rozproszyły
jakoś trudno skupić się późną nocą
mam dla siebie całe piękne niebo
wędruję w przestrzeni owinięta kocem
 
Luna gondolę z mgieł zbudowała
więc płynę po niebie dotykam gwiazd
cudowna ta podróż w dalekiej krainie
królowa jam lodu w bajeczny czas
 
8.PORA ROZLICZEŃ
 
A kiedy nadejdzie pora rozliczeń
z książką na kolanach okryta kocem
wpatrzona w kominek iskry tańczą
rozpuszczam wspomnienia gwiezdne warkocze
 
Oczy przymykam tak lepiej się myśli
łagodny powiew co zdobi radości
to oceany wezbrały gdzieś we mnie
słowa w strofach płyną piękne miłości
 
Pochylam głowę tańczą płomienie
radośnie za szybą rozmawia ognisko
i miło szepcze bajkę cudowną
w sercu nostalgia o barwie srebrzystej
 
9.NIE BÓJ SIĘ PODEJŚĆ
 
Nie bój się podejść do mnie bliżej
zdejmij tę maskę i zmień minę może
bo przecież wiosna jest za progiem
przyszedł czas uczuć ona pomoże
 
Nie patrz na innych po cóż żale
bądź ponad wszystko twarzą do wiosny
pomyśl że ona jest tu na chwilę
celebruj czas ten w przyrodzie radosny
 
Nie bój się stanąć z twarzą odkrytą
bo tak cudowne są chwile w uścisku
bez maski kagańca co bardzo odgradza
od pocałunków miłego dotyku
 
Wszak wiosna rządzi się swoim prawem
a przy tym daje tyle radości
zatem szykujmy już nasze serca
gdy ona popycha w ramiona miłości
 
10.TAKA ONA

Przyszła tak niespodziewanie,
i zajrzała wprost do serca,
czyżbyś była tu naprawdę,
taka inna, pełna piękna?

I przysiadła za kominem,
świerszcz przygrywa jej cichutko,
ona w pąsach teraz cała,
zanuciła pierwszą nutkę.

Więc we dwoje muzykują,
piękne ich jest takie granie,
noc wsłuchała się w melodię,
lekkie, słodkie zasypianie.
 
11.WRÓŻBA
 
Wróżba usiadła wygodnie na sofie,
tak pięknie i szczerze się uśmiechała,
z płatkami stokrotek białymi przybyła,
nadzieję cudowną teraz dawała.
 
Gdzieś w kawie kąpała się chwilkę,
by potem wywróżyć czarnymi fusami,
że przecież ważne jest tylko teraz,
by zostać z pięknymi marzeniami.
 
W tarocie też trochę gościła,
by spełnić skryte oczekiwania,
bo przecież ona ciągle jest po to,
by szczęście piękne jeszcze doganiać.
 
Teraz zmęczona gdzieś uleciała,
odpocząć koniecznie troszeczkę może,
bo życie przecież nie jest bajaniem,
nie od niej zależy ono spokojne.
 
12.PRZEDWIOŚNIE
 
Las się budzi już do wiosny,
pięknie ciszę więc przerywa,
głosy ptaków słychać cudne,
przywołuje się ptaszyna.
 
Będzie pięknie kolorowo,
świat powoli w barwach staje,
teraz czekać na bzy cudne,
zapach słodki gdzie rozstaje.
 
Przecudowna jest przyroda,
swoje zrobić już potrafi,
lecz na Ziemi tyle złego,
przyćmi piękno wiosny pani.
 
13.ECH TY ŻYCIE
 
Ech ty życie, kruche jesteś,
jeszcze dałeś rządy takie,
że kraj zamierzają zniszczyć,
a jednostki to chojraki.
 
Ech ty życie, jestem wolna,
więc dlaczego mnie niewolisz,
tak to postępują głupcy,
na posługach złych demonów.
 
Ech ty życie, popatrz proszę,
czy na świat przywiodłeś wielu,
żeby tobą się cieszyli,
czy dla ukrytego celu.
 
Ech ty życie, daj swobodę,
byśmy wiosną się cieszyli,
i jak dawniej wciąż radośni,
tak po prostu szczęściem żyli.
 
14.WIECZÓR UMIERA
 
Wieczór  umiera skąpany w promieniach,
pięknie kona kapiąc się w rwącej rzece,
za chwilkę zaniknie bo wstanie nocka,
ubrana w czerń i mroczną piosenkę.
 
Przechadza się po polach i ciemnych lasach,
wykąpie w jeziorze gwiazdy z księżycem,
zapali świetliki jak szare lampiony,
ma dużo miejsca w przestrzeni przed świtem.
 
Chowam się w jej zimnych ramionach,
nic złego nie może mnie teraz spotkać,
bo wszystko co żyje zasnęło spokojnie,
a ona złowroga do końca chce zostać.
 
15.WCIĄŻ TAK SAMO
 
wciąż widzę te same okna
czas nie obszedł się okrutnie
wręcz przeciwnie trochę się zaopiekował
zmienił nie tylko firanki
 
lecz nie ma sadu chociaż obraz
tamtych drzew został mi w pamięci
nic też nie zostało z gwaru
jaki pamiętam gdy sięgam wstecz
 
zniknęło ogrodzenie furtka
która często skrzypiała
nie ma nic oprócz starego
choć pięknego domu i wspomnień
które przyszły tu razem ze mną