WIERSZE HELIN 61
Materiał chroniony prawem autorskim -
wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie tylko za zgodą autora
AKTUALIZACJA 05.06.2021 - 28.06.2021 r.
1.MIŁOŚĆ JAK WIATR
Miłość jak deszcz majowy
lekko muska wiosny duszę
miłość letni lekki wietrzyk
włosy gładzi duszę wzrusza
Miłość jest lotem motyla
co łąkę latem przemierza
w sercu czasem zamieszka
świat kolorami ubiera
Kiedy odchodzi szarzeje
zabiera ze sobą wszystko
zostawia pustkę nic więcej
staje się smutną muzyką
2.SMUTECZEK DROGI
Usiadł sobie na kanapie
obrażony jest na wszystko
w nocy także cicho chrapie
smuteczkowe złe chłopisko
Sięga w duszę jest zaborczy
taki z niego to smuteczek
zajrzał także w piękne oczy
zjadł pudełko też chusteczek
Ej smuteczku ruszaj w drogę
moja przystań nie dla ciebie
ja ci w niczym nie pomogę
wolę mieszkać w siódmym niebie
3.NA DO WIDZENIA
Dzisiaj ci mówię już do widzenia
może dobranoc jeśli tak wolisz
pozostawiając tobie wspomnienia
tylko te miłe bo po co ma boleć
Spotkamy się przecież już niedługo
rozstania często są też konieczne
każde więc rusza w swoją drogę
ja chcę pobiegać po drodze mlecznej
Pięknymi mgłami otulić całą
niech mnie muskają dla ochłody
bo takie miłe ich dotykanie
prowadzi w objęcia przyrody
Zatem każdemu co kto woli
radość niech w sercu mieszka
do następnego więc spotkania
objęcia Morfeusza polecam.
4.NA DOBRANOC
Na dobranoc kilka słów
żeby dobrze nam się spało
tak do uszka wciąż mi mów
by się jutro pamiętało
Księżyc śpi już na poduszce
trochę miejsca zrobił obok
więc cichutko zanuć piosnkę
pośpi sobie teraz z tobą
Czas na odpoczynek przyszedł
śpijcie słodko więc kochani
na dobranoc tak ode mnie
zaraz będzie zasypianie
Dobranoc moje kochanie
5.MOJE ANIOŁY
Jakże mi smutno w tej nocnej godzinie
myśli są czarne jak duszy popioły
godziny dłużą się przeogromne
choć ze mną są przecież moje anioły
Na piedestale też wyobraźnia
często przysiądzie gdzieś na cokoły
dusza otwiera swoje ramiona
w objęcia mnie biorą moje anioły
W późne godziny sen nie przychodzi
przyroda nad ranem wyciąga żywioły
w poduszkę twarz chowam by się odgrodzić
a przy mnie już stoją moje anioły
Ranek przywita mnie pięknym słońcem
dzień wstanie piękny również wesoły
wtedy też serce odgoni smutki
na trochę odejdą moje anioły
6.ROSYJSKA RULETKA
Przez świat się toczy rosyjska ruletka
niebezpieczeństwo zagląda w oczy
szczypawki przypięte do ramienia
teraz już nie wiesz czym cię zaskoczy
I toczy się żywioł pełen wątpliwości
kogo dopadnie a kto ominięty
wielu jest pewnych tego co robi
lecz pokolenia wykażą przekręty
I strzał za strzałem chociaż głuszony
bo przecież nie trzeba zawracać głowy
najlepiej rozsiewać wciąż propagandę
i wymarzony efekt gotowy
Jaka spuścizna zostanie potomnym
trudno określić bo jeszcze nieznana
lecz tu i teraz ogromne zyski
ach ta mamona taka kochana
A przecież ważne - po pierwsze nie szkodzić
lecz komu z nich teraz przyjdzie te myśli
chociaż lekarstwo jest już gotowe
ale niestety to nie te zyski
7.DOBRANOCKA
Jakże piękny każdy wieczór
kiedy luna jest na niebie
gwiazdy idą za księżycem
sennie robi się u ciebie
Zatem niech przytuli wszystkich
nocka która jest od tego
by usypiać wszystkich ludzi
aby szeptać coś miłego
Niechaj magia swoją dłonią
dotknie ciebie leciuteńko
zasypiając z Morfeuszem
usłysz piękną jej piosenkę
Dobranoc wam mówię wieczorem
niech sen otuli wam zmysły
by wszystkie troski zmartwienia
jak bańka mydlana już prysły
Dobranoc moje kochane miasto
dobranoc ojczyzno kochana
teraz pożegnać się przyszło
ze słońcem zbudzimy się z rana
8.SAMOGON
Na półkach w sklepach Pepsi i Cola
dzielnie rynek łokciami rozpychają
a gdzieś w podziemiu rośnie handelek
samogon czy bimber go nazywają
Dzielne baniaki czy jak to nazwać
rozmowy ze sobą nocne toczą
że jeszcze chwileczkę jeszcze troszeczkę
twarze spragnione w nich się zamoczą
Potem spokojnie już krokiem prężnym
powracać będą drogą zawianą
do rana daleko zdążą wytrzeźwieć
przeprosić żonkę wściekłą choć kochaną
Kiedyś się skończy źródełko u Franka
bo przecież pić chce się codziennie
Franek nastawiaj następny zacier
kumple są przecież w wielkiej potrzebie
9.JESTEŚ MOIM MARZENIEM
jesteś moim marzeniem
tęsknotą która boli
codziennym westchnieniem
pragnieniem co duszę poi
skrytą serca tęsknotą
wiosną jesienią latem
marzeniem co duszę zachwyca
w przygody podniebne bogatą
bywasz też łzami moimi
boleścią pochmurnym dniem
obłokiem mgłą o poranku
i najpiękniejszym snem
10.CIENIE PRZESZŁOŚCI
Żyją swoim nikłym byciem
pozbawione uczuć wszelkich
zostawione bez postaci
niczym głosem są anielskim
I sumieniem też przeszłości
także wieki przeżywają
i czasami tak niechcący
w swe rocznice powracają
Z czasem bledną jakby nikły
a za nimi inne cienie
podążają gromadami
żeby wzbudzić znów istnienie
Kiedyś cieniem pozostanę
odklejona już od reszty
ale coś po mnie zostanie
trochę prozy setki wierszy
Żyją swoim nikłym byciem
pozbawione uczuć wszelkich
zostawione bez postaci
niczym głosem są anielskim
I sumieniem też przeszłości
także wieki przeżywają
i czasami tak niechcący
w swe rocznice powracają
Z czasem bledną jakby nikły
a za nimi inne cienie
podążają gromadami
żeby wzbudzić znów istnienie
Kiedyś cieniem pozostanę
odklejona już od reszty
ale coś po mnie zostanie
trochę prozy setki wierszy
11.PYTAŁAM
pytałam Boga o prawdę
pytałam także o drogę
trudno było wciąż czekać
dłużej nie chcę nie mogę
mówili że czas na cierpliwość
bo wszystko przychodzi z czasem
więc ciągle trwam wyczekuję
o niebo już zahaczę
sama też próbowałam
odgadnąć co jest mi dane
niestety nic z tego nie wyszło
i jeszcze zostało zabrane
szukam pełna goryczy
a ścieżka ciągle się zwęża
już jest tak niedaleko
dłonie wyciągam siły wytężam
12.CO JEST SZCZĘŚCIEM
pytasz mnie czasami
co jest szczęściem
prawdziwym
cóż mam odpowiedzieć
przecież nie wiem tego
być może szczęściem
jest dzień pełen słońca
spacer nad jeziorem
w myśli zaplatany
nocne życie latem
kiedy niebo piękne
obłokami usłane
czy też śpiew słowika
a może ramiona
które tulić potrafią
usta co szeptem
przywołują miłości
a może to echo
które nas woła
kiedy się pogubimy
13.TAKI ON
jego oczy dwa miecze
dłonie ogień gorący
uśmiech słońca promienie
usta słodycz piekąca
dotyk roztopi lody
buziak zmiękczy jak glinę
głos rozpali niby pod piecem
ciało się stanie świątynią
a miłość twoja niech wejdzie
czerwonym rozgrzanym ostrzem
wtedy roztopię się cała
w uczuciach pięknych gorących
14.MYŚLI BOLĄ
Myśli poplątane jak kłębek wełny,
którego dopadł kot bawiąc się radośnie.
Wzrok wlepiony w kąt pokoju,
gdzie pająk próbuje się rozhuśtać,
na swojej nici misternie wypracowanej.
Bezwiednie bębni palcami po blacie stołu,
próbując poukładać sobie w głowie
ostatnie spotkanie,
które go tak zraniło.
W gardle poczuł ścisk, aż zabolało.
Życie przecieka mu przez palce,
tylko pozostał papieros,
zapalany jeden od drugiego.
15.ZAPAL PAPIEROSA
Wśród słów kłamliwych wieści
jak mam prawdzie sprostać
rozmyślam i rozważam
spokojnie - zapal papierosa
Minęły lata szczęśliwe
w miastach i na wioskach
teraz się wszystko rozmywa
spokojnie - zapal papierosa
Mam tyle do zrobienia
a resztę już w niebiosach
myśli nerwowo biegają
spokojnie - zapal papierosa
Siedzę nad czarną kawą
smak przez lata ciągle ten sam
sięgam po papierosa
przecież nie palę - cóż zrobić mam.