ROZDZIAŁ DWUNASTY

JEJ ŻYCIE EROTYCZNE ROZDZIAŁ DWUNASTY

 
Monika zamknęła drzwi za mężczyzną, który właśnie wychodził od niej po spotkaniu. Popatrzyła na banknoty, które ten położył na ławie. Monika ma już zagłuszone sumienie. Za to za każdym razem, kiedy dokłada do już zarobionych pieniędzy następne banknoty, myśli sobie, że krok bliżej do pierwszej książki.
Jakie będą dalsze plany, trudno powiedzieć, ale na pewno nie cofnie się ze swoją decyzją.
Bogdan już planuje swoją pomoc, wkrótce Monika prawdopodobnie, wyjedzie na parę tygodni do niego.
Zawsze we dwójkę lżej pokonuje się przeciwności.
Popatrzyła na zegarek, trzeba się szykować, za pół godziny następny mężczyzna jest zapisany. Czy się zjawi, tego nigdy nie jest pewna, ale spokojnie czeka.
Zadzwonił domofon. Monika sięgnęła po słuchawkę i odebrała rozmowę.
- Tak, odezwała się do słuchawki.
- Jak dobrze, że jesteś, usłyszała znajomy głos.
To Stella, znajoma, którą zna z poprzedniego życia, niezbyt się lubiły, tylko dlaczego przyszła do Moniki?
- Co cię do mnie sprowadza?
- Jesteśmy przejazdem z Cyprianem, wpuścisz nas?
- Wchodźcie, powiedziała, naciskając przycisk domofonu. 
- Kurcze, co mam teraz zrobić?
Musi niestety odwołać spotkanie. Była zła, facet pójdzie gdzie indziej i starci klienta.
Kiedy Stella z Cyprianem weszli do mieszkania, Monika poinformowała ich o tym, że już nie jest razem z nimi w organizacji.
Cyprian wziął żonę za rękę i powiedział - chodź kochanie, nic tu po nas.
- I po problemie, pomyślała Monika, nie mam zamiaru z niczego się               
tłumaczyć.
- Dobrze, że nie odwołałam faceta, pomyślała, zależało jej aby zarabiać.
Życie Moniki ma różne etapy, teraz przyszedł czas na walkę o swoje marzenia. 
Może dla innych wydają się głupie, dla Moniki stały się sensem życia.
Niestety, facet odwołał spotkanie, za to przyszła Majka.
- Nie wiesz co się dzieje z Zośką, zaczęła od progu.
- Nie wiem, a czy coś się stało?
- Tego nie wiem, ale nikt nie wie co się z nią dzieje. Pytałam w pracy,              
wiedziałaś że się zwolniła?
- Coś tam wspominała, że chyba zmieni pracę, ale nie znam konkretów -       
skłamała.
Wiedziała, że zaczynają się domysły, niepokoje, a to tylko krok od powiadomienia policji o zaginięciu Zośki.
Musi coś zrobić, żeby temu zapobiec, ale to już ustali z Zosią.
- Może zadzwoń do niej, powiedziała Majka popijając kawę małymi łyczkami.
- Teraz mam zadzwonić?
- A dlaczego nie?
Monika sięgnęła po telefon i wybrała numer Zosi. Po chwili usłyszała w słuchawce jej głos.
- Witaj kochana, co tam u ciebie, stęskniłaś się?
- Nie żartuj sobie, jest u mnie Majka i zastanawia się co się z tobą dzieje.       
Wie już, że zmieniłaś pracę.
Przez dłuższą chwilę w słuchawce była cisza.
- Co nic nie mówisz?
- Zastanawiam się jak  tu skłamać.
- Ja nie wiem jak z tego wybrnąć.
- Powiedz jej, że wkrótce wszystkiego się dowie, ale póki co, nie chcę            
rozmawiać na mój temat. A ty miałaś trzymać gębę na kłódkę,                     
zdenerwowała się Zosia i rozłączyła rozmowę.
Majka wlepiła w Monikę swoje oczy w oczekiwaniu na wiadomości.
- Powiedziała, że wkrótce się dowiemy, a póki co, nic nie chce mówić.
- Co ona taka tajemnicza?
- Nie wiem, i nie chcę wiedzieć.
Monika miała dosyć na dzisiaj niespodzianek, a kiedy Majka poszła, po prostu położyła się na wersalce i zasnęła.