JEJ ŻYCIE EROTYCZNE   ROZDZIAŁ  6

ROZDZIAŁ SZÓSTY

Tej nocy Monika nie mogła spać. Była podekscytowana, czekała na Pawła. To nowy znajomy, który umówił się z Moniką. Znali się dość długo, tylko nie w realu, dlatego to ich spotkanie będzie pierwsze.
Paweł wraca z Niemiec, stęsknił się za Moniką, i też nie może się doczekać kiedy ją już przytuli. Musi w końcu jej powiedzieć, co do niej czuje, tylko jak to przyjmie Monika?
Oboje byli nieźle w siebie wkręceni, jednak obawiają się reakcji. Co innego internet, a co innego spotkanie twarzą w twarz.
Monika nastawiła zupę, jest piąta rano, coś musi robić, więc chociaż ugotuje pomidorową, ciekawe czy Paweł lubi.
Czas biegł powoli. Krótkie informacje w rodzaju - kochanie, jeszcze pięćdziesiąt kilometrów do granicy, jeszcze troszkę będę u ciebie.
Za jakiś czas znowu wiadomość - jak pech to pech, na granicy korek
- Co mam robić? Myślała, że to będzie łatwe, a tu wszystko jakby się sprzysięgło przeciwko nim.
Kiedy przeczytała ostatnią wiadomość od Pawła - już kochanie dojeżdżam, wpadła w popłoch.
Łazienka, lustro, fryzura - co ja wyprawiam, przecież mnie widział nawet bez makijażu.
Uspokojona tą myślą otworzyła mu drzwi.
- Przytul się skarbie, powiedział do niej na przywitanie i już przygarnął ją ramieniem i zaczął całować.
Była pełna ognia, ale wiedziała, że na wszystko jest pora i czas.
- Długo kazałeś na siebie czekać.
- To jest jednak droga, całą noc jechałem, mogę się umyć?
- Oczywiście, ręczniki masz na pralce.
Po chwili usłyszała szum spadającej wody. Miała ogromną ochotę wejść za nim, lecz się powstrzymała. Nie wiedziała jak by zareagował kiedy poczułby dłonie na swoim ciele.
Po pewnym czasie wyszedł owinięty w ręcznik. Wyglądał apetycznie, teraz już nie była w stanie się powstrzymać. Zerwała z niego ręcznik, i tuląc się do mokrego jeszcze ciała wodziła dłońmi aż zadrżał.
Nie czekała na pozwolenie, tylko przyklęknęła i wzięła w usta naprężonego penisa.
- Oj kochanie, usłyszała nad swoją głową, cudownie.
W końcu wstała, wzięła go za rękę i pociągnęła do sypialni.
Trochę to trwało, w końcu przytuleni odpoczywali po cudownym seksie.
- Wiesz, codziennie myślałem jak to będzie kiedy się spotkamy, myślałem o tym wszystkim co zrobiliśmy teraz.
- I jak, było tak samo jak w marzeniach?
- Jeszcze lepiej kochanie, jesteś niesamowita. Kto cię tego nauczył?
- A kto miałby mnie uczyć?
- Nie wiem, jakbyś się dobrze wyszkoliła.
- Nie żartuj sobie.
- Wiesz że bardzo cię kocham?
-Paweł, po co mi to powiedziałeś?
- Żebyś wiedziała, jesteś dla mnie bardzo ważna.
Nie wiedziała co ma powiedzieć. Seks to i owszem, przyjaźń proszę bardzo, ale miłość? Tego nie brała pod uwagę.
To będzie przykre, kiedy mu powie, że nie mogą się związać, ponieważ ma inne palny.
- Ale jeszcze nie dzisiaj, powiedziała.
- Co nie dzisiaj, kochanie?
- Nic kotku, głośno myślałam.