ZDRADZONA MIŁOŚĆ  21

 
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY PIERWSZY
Napisany: 2019-06-29
 
Następnego dnia siedząc przy kawie rozprawiałyśmy z Anką w dalszym ciągu o rozwodzie Antka i Zośki.
Zobacz Lenka, za każdym razem jak chodzi o zdradę i rozwód to tarmoszą się o majątek, z nami było tak samo.
Zachce się skoku w bok, a o konsekwencjach się nie myśli, potem w sądzie jest  szarpanie o majątek.
Lenka, zastanawiałeś się  czy nasi panowie nie mają jakiś romansów?
Nawet tak nie myśl, bo dostaniesz paranoi i mnie nią zarazisz.
Wiem, ale nie masz ochoty przeszukać jego telefonu czy maili?
Nie, do tej pory nie miałam, ale teraz już mi się chce przeglądnąć.
A ty Anka, przeszukiwałaś Grześka telefon?
Nie, ale chyba dzisiaj to zrobię jak pójdzie pod prysznic.
Ja chyba też, bo jakby co, to będzie niemiło, poczułam niepokój.
A jeśli coś jest na rzeczy, jeśli rzeczywiście mają jakieś swoje sekretarki młode na podorędziu?
Twój to może mieć jakąś sekretarkę, mój ma pielęgniarki, rejestratorki w pobliżu i to młode.
Anka, same się nakręcamy, nie ma żadnych symptomów aby nasi mężowie chcieli nas zdradzić.
Tak Lenka, ale może warto na zimne dmuchać?
No i takie są konsekwencje zdrady Antka, że i my dostajemy powoli paranoi i zaczniemy śledzić naszych mężów.
A jeśli w tym coś jest, może faktycznie sekretarka jakaś wpadła mu w oko?
Anka też o czymś myślała i to intensywnie, bo aż poczerwieniała na twarzy. Dobrze, teraz chodźmy do miasta, żeby trochę zaczerpnąć powietrza i dotlenić nasze mózgi, bo zaczynamy kumulować złe emocje.
Wieczorem, zgodnie z założeniem, wzięłam Pawła telefon i zaczęłam przeglądać sms przychodzące, i faktycznie natrafiłam na jeden niepokojący wpis. Tęsknię i czekam cierpliwie - zabrzmiało jak grom z nieba.
Zrobiło mi się słabo, poczułam szybkie serca bicie a w głowie wodospad.
Z wysiłkiem przeszukiwałam wysyłane sms i znalazłam odpowiedź; przestań już do mnie pisać, co było to już się nie wróci, mam żonę.
A jednak coś było. Tego w moim życiu jest za wiele, czy ciągle ktoś mnie musi zdradzać?
Zadzwoniłam do Anki. Powiedziałam tylko jedno zdanie; faktycznie miałaś rację, coś znalazłam. Byłam zła, rozżalona, i znowu zdradzona?
Siedziałam w kuchni ze zwieszoną głową a łzy same popłynęły. Kiedy Paweł wyszedł z łazienki powiedziałam do niego; od dzisiaj śpisz w gościnnym dopóki mi wszystkiego nie wyjaśnisz.
Co się stało?
Powiedziałam ci, masz mi wyjaśnić rolę tej panienki w twoim życiu, bo w przeciwnym wypadku nie będzie nam miło.
Jakiej panienki?
Już ja ci nie muszę chyba tłumaczyć jaka panienka do ciebie pisze, że tęskni i czeka?
Wynoś mi się z łóżka!
Już wiedział o czym mówię, stał z wytrzeszczonymi oczami i nic się nie odzywał. 
Zostawiłam go tak osłupiałego i poszłam do łazienki.
Stałam pod strumieniem wody a łzy same płynęły.
Co mam  teraz zrobić?
Rano Anka przybiegła z wiadomością, że też znalazła coś na mailu. Jakaś pacjentka wyznawała mu miłość, ale jeszcze nie znalazła odpowiedzi, zatem poczeka.
A ja już miałam pewność, Paweł miał kochankę.