WIERSZE HELIN 62
Materiał chroniony prawem autorskim -
wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie tylko za zgodą autora
AKTUALIZACJA 28.06.2021 - 23.07.2021 r.
1. ZJEDNOCZENI
Zjednoczeni w słusznej sprawie
zwarci dumni i gotowi
hasła szumne nad głowami
piękni w duszy honorowi
To początek zmian istotnych
choć do końca wciąż daleko
bronią racji swej Ojczyzny
tu nad piękną Polską rzeką
Spałowani bez powodu
gaz im oczy też wyżera
idą dalej bo niezłomni
wiele zdań już też się ściera
Jeszcze i niewiele mogą
ale w duszach ich krzyk srogi
nie pozwolą się zniewolić
więc gotowi do tej drogi
2.ZAKAZANA MIŁOŚĆ
Ta jedna jak piękna róża
świat jeszcze nie widział takiej
choć inna jest mu dana
gotowy porzucić ją dla tej
Chociaż żeby mógł jedno
zerwać ten kwiat rozkoszy
by ból co w sercu zamieszkał
ulgę mu przyniósł tej nocy
Żądza targa już ciałem
bo tańczy i wciąż go kusi
oprzeć się jakże trudno
niewierność sercem poruszy
Popycha do niechybnej zdrady
grzech stanął już za progiem
los dręczy go okrutnie
cierpienia znieść już nie może
Jak opętany o niej wciąż myśli
a przecież jest zakazana
biegnie do niej wciąż dusza
zdrada gotowa choć nie planowana
3.DOBRANOCKA
Zaśniesz spokojnie z księżycem
smutkami dziennymi zmęczony
wtulony w poduszki błękitne
w puchowej pościeli zatopiony
Dobranoc niech przyśnią się gwiazdy
na łące pełnej łąkowych kwiatów
szczęście tuż obok przysiądzie
w radości ubrane z bławatków
Dobranoc, niech rosa obmyje poranek
bo przecież piękny przybędzie
gdy wcześnie ze świtem wstaniesz
a teraz dobranoc kochanie
4.POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI
Droga mi się dłużyła, bo powrót
do przeszłości był emocjonalny.
Cóż tam zastanę, czy będzie tak jak było,
a może czas robił zbyt wiele?
Dom stał jakby ten sam,
ale umęczony przez upływające lata.
Nie było przed domem rabatek z kwiatami,
nie pachniało maciejką,
ani piękne róże mnie nie witały.
Tylko smutek wyjrzał zza rogu,
jakby chciał powiedzieć;
niepotrzebnie tu przyszłaś.
5.CZAR MIŁOŚCI
Zanim przeminie wiosenny czas
pełen radości i wonnych kwiatów
zrywaj uczuć dojrzały owoc
póki jej susza serca nie zniszczy
Miłości czar
Korzystaj z chwili pełnej uniesień
radość przytulaj ciesz serce
nim twoje słońce na zachód się schyli
nim zamknie w piosence ostatniej
Zerwij kwiat miłości
6.CHCIAŁAM MIEĆ
Chciałam mieć skrzydła kondora
by mnie wznosiły ponad górami
nad chmurami sięgała tronu
czerń czy biel a może szarość tuliła
Chciałam mieć skrzydła motyla
co nad łąkami lata spokojnie
piękno wokoło latem zwiedzała
chociaż na krótko ale radośnie
Chciałam mieć skrzydła bociana
jesienią zwiedzała ciepłe kraje
wiosną stęskniona powracała
delektowała się naszym pięknem
Chciałam mieć skrzydła anioła
jakbym była już w niebie
zobaczyła co widzą istoty
które mieszkają hen wysoko
Chciałam tylko spełniać marzenia
7.KWITNĄ KWIATY
Tam gdzie swoje stopy stawiasz
kwitną róże i kaczeńce
a po sobie choć zostawisz
swoje rozmarzone serce
Pewnej nocy pełna obaw
myślą sięgniesz gdzieś za siebie
nic cię tutaj już nie trzyma
więc odejdziesz gdzieś za niebem
Zamkniesz oczy porozmyślasz
będzie o czym przecież byłaś
łza spokojnie sobie spłynie
ona duszę oczyściła
Myśli kwiatem też zakwitną
lecz pod stopy ciernie zrzucą
ech smuteczku idź swą drogą
pójdę tam gdzie się nie smucą
8.NIC SIĘ NIE STAŁO
To tylko smutek dojrzewa
w sercu głęboko schowany
wyciska z oczu łzy słone
bolesne rozdrapując rany
Poza tym nic się nie stało
Nad głową zawisły chmury
te niewidzialne dla oczu
za chwilę rozpocznie się taniec
złego z dobrocią w popłochu
Poza tym nic się nie stało
Ukryj nas w chłodnym zmroku
niech powolutku czas płynie
dusza spragniona wytchnienia
skryjmy się w pięknej dolinie
Poza tym nic się nie stało
9.DOBRANOC I
Dobranoc na dzisiaj to tyle
niech anioł otuli cię skrzydłami
odpoczną oczy po łzach dzisiejszych
a w sercu zasiądzie spokój upragniony
Dobranoc odpocznij też ode mnie
wszystkie dźwięki się już wyciszą
a mój obraz zostanie pod powiekami
do rana spał będzie razem z tobą
Cicho zrobiło się już za oknem
czerń okryła swym płaszczem ulice
wszystko układa się do spania
zaśnij też wtulony w poduszki
Dobranoc czas na sen
Dobranoc na dzisiaj to tyle
niech anioł otuli cię skrzydłami
odpoczną oczy po łzach dzisiejszych
a w sercu zasiądzie spokój upragniony
Dobranoc odpocznij też ode mnie
wszystkie dźwięki się już wyciszą
a mój obraz zostanie pod powiekami
do rana spał będzie razem z tobą
Cicho zrobiło się już za oknem
czerń okryła swym płaszczem ulice
wszystko układa się do spania
zaśnij też wtulony w poduszki
Dobranoc czas na sen
10.JAK MOTYLE
W dłoniach szczęście przysiadło
czasami trudno ochronić
motyle serca pięknego
miłości jest to zdobycz
Nie sposób w rękach trzymać
w kieszeni się nie mieszczą
pofruną czasem w niebo
radością w górę wzlecą
Niech płyną lekko w przestrzeń
niech dzielą się radością
by piękne te motyle
zdobiły świat miłością
11.PONURE MYŚLI
Słowa które zostawią
po sobie smak goryczy
są niczym ognie rozgrzane
palące słońcem w zenicie
Łzy które spadają pod stopy
strumieniem się czasem stają
pustkę po sobie zostawią
kamieniem zamieszkają
Fałsz jest już zbędny
potrzebne normalne słowa
nadzieję tuląc do siebie
myśl lepsza bo tęczowa
Jutrzenka rankiem rozbłyśnie
rozjaśni duszę i serce
gdzieś nad łąkami zaśpiewa
skowronek piękną piosenkę
W s t a j e d z i e ń
12.KOCHAJ MNIE
Kochaj mnie muskaj wzrokiem
dotykaj myślą zwiewną
całuj słowami które przynosisz
pieść mnie snem nocą ciemną
Prowadź przez gaje oliwne
ku księżycowi w półcienie
rozbieraj wzrokiem zachłannym
rozgrzewaj w obłokach promiennie
Obsyp gwiazdami nocnymi
niech będą ścieżką miłości
powoli uczucie dojrzeje
a nocka pięknie zazdrości
Kochaj mnie
W dłoniach szczęście przysiadło
czasami trudno ochronić
motyle serca pięknego
miłości jest to zdobycz
Nie sposób w rękach trzymać
w kieszeni się nie mieszczą
pofruną czasem w niebo
radością w górę wzlecą
Niech płyną lekko w przestrzeń
niech dzielą się radością
by piękne te motyle
zdobiły świat miłością
11.PONURE MYŚLI
Słowa które zostawią
po sobie smak goryczy
są niczym ognie rozgrzane
palące słońcem w zenicie
Łzy które spadają pod stopy
strumieniem się czasem stają
pustkę po sobie zostawią
kamieniem zamieszkają
Fałsz jest już zbędny
potrzebne normalne słowa
nadzieję tuląc do siebie
myśl lepsza bo tęczowa
Jutrzenka rankiem rozbłyśnie
rozjaśni duszę i serce
gdzieś nad łąkami zaśpiewa
skowronek piękną piosenkę
W s t a j e d z i e ń
12.KOCHAJ MNIE
Kochaj mnie muskaj wzrokiem
dotykaj myślą zwiewną
całuj słowami które przynosisz
pieść mnie snem nocą ciemną
Prowadź przez gaje oliwne
ku księżycowi w półcienie
rozbieraj wzrokiem zachłannym
rozgrzewaj w obłokach promiennie
Obsyp gwiazdami nocnymi
niech będą ścieżką miłości
powoli uczucie dojrzeje
a nocka pięknie zazdrości
Kochaj mnie
13.SENNE MARZENIA
Przyciska ustami jej usta
a ulgę znajduje w uścisku
ona omdlewa w objęciach
namiętność zdobędzie wszystko
Zamglone spojrzenie rozgrzewa
aż serce z rozkoszy chce pęknąć
biegają dłonie zachłanne
szkoda że tylko sen sięgnął
14.PRZYTUL MNIE
Patrzysz na mnie zaborczo
jakbyś chciał ukołysać wzrokiem
serce niespokojnie drgnęło
przytul schowaj mnie w ramionach
Zakleszcz tak szczerze z uczuciem
przecież za chwilę zatopisz się we mnie
dla uciech chwilowych pięknych
pragnienie dobija duszę
Blisko jeszcze bliżej
żeby rozkosze dobiegły do ciała
a echo po ścianach się obijało
wzleciało pod sufit z pogłosem
15.WSPOMNIENIE NAS
Czas jak echo biegnie
poprzewraca wszystkie daty
już wyrzeźbił nam na twarzach
liczne troski słonymi łzami
Tak niedawno dzień przepiękny
wyjątkowe chwile rzewne
lecz niestety to już złoto
tak się zowie te terminy
Powspominać można jeszcze
te złe i dobre chwile
nic mi przecież nie zostało
i to jest niestety na tyle
Przyciska ustami jej usta
a ulgę znajduje w uścisku
ona omdlewa w objęciach
namiętność zdobędzie wszystko
Zamglone spojrzenie rozgrzewa
aż serce z rozkoszy chce pęknąć
biegają dłonie zachłanne
szkoda że tylko sen sięgnął
14.PRZYTUL MNIE
Patrzysz na mnie zaborczo
jakbyś chciał ukołysać wzrokiem
serce niespokojnie drgnęło
przytul schowaj mnie w ramionach
Zakleszcz tak szczerze z uczuciem
przecież za chwilę zatopisz się we mnie
dla uciech chwilowych pięknych
pragnienie dobija duszę
Blisko jeszcze bliżej
żeby rozkosze dobiegły do ciała
a echo po ścianach się obijało
wzleciało pod sufit z pogłosem
15.WSPOMNIENIE NAS
Czas jak echo biegnie
poprzewraca wszystkie daty
już wyrzeźbił nam na twarzach
liczne troski słonymi łzami
Tak niedawno dzień przepiękny
wyjątkowe chwile rzewne
lecz niestety to już złoto
tak się zowie te terminy
Powspominać można jeszcze
te złe i dobre chwile
nic mi przecież nie zostało
i to jest niestety na tyle