WIERSZE HELIN 24

WIERSZE HELIN 24

 
Materiał chroniony prawem autorskim - 
wszelkie prawa zastrzeżone. 
Dalsze rozpowszechnianie  tylko za zgodą autora 
AKTUALIZACJA  17.12 - 25.12.2018 r.      
 

Za stołem       Rozmarzony   1

Po drugiej stronie z gorącą kawą
zasiadasz, popijasz małymi łykami,
podnosisz oczy, by spojrzeć na nią,
ona przykrywa swe oczy rzęsami.

Uśmiechy miłe przesyła tobie,
na stole stoi też cukierniczka,
sięga po cukier, posłodzi sobie,
a jej kolana przykrywa spódniczka.

Uśmiechasz się teraz do swoich myśli;
taka cudowna była w ramionach,
usta jej słodkie jak leśne poziomki,
a teraz taka zawstydzona.

 Napisany: 2018-10-24

Dodano: 2018-10-23 00:09:20

Zwykły ja człowiek      Smutny    2

Minęły lata pustej przestrzeni,
gdzie jak w malignie życie zamknięte,
utkane z wielkiej mowy patetycznej;
światło zabłysło; na razie nic więcej.

Powoli z oczu łuski spadają,
jak gdyby na nowo wzrok odzyskany,
odchodzą ułudy, a w sercu niepokój,
dlatego radość mam teraz zabraną.

Kiedy odrodzi się życie na nowo,
a z serca spadnie kamień ostatni,
oddychać będę piersią pełną,
ja człowiek zwykły, wyjęty z matni.

 

Dodano: 2018-10-24 22:22:37
 

Wiatr ll        Smutny    3

 

Wiatr porozmawiał ze mną o świecie,
przemierzył nocą dalekie lądy,
rozganiał chmury, burze rozniecał,
i różne z sobą zanosił prądy.

Jestem ja dzisiaj dobrym słuchaczem,
wpatrzona w przestrzeń, słucham uważnie,
te wiadomości, co wdarły się we mnie,
wiatr pomógł poukładać składnie.

Jak ostry wicher, umysł wyczyszczam,
dociera powoli w zakamarki duszy,
serce szaleje; trudno się dziwić,
nawet kamienie wieść ta poruszy.

 

  

Dodano: 2018-10-25 13:20:49

Moje myślenie    Optymistyczny   4

Zataczam koło w swoim myśleniu,
daleka jestem od tego pierwszego,
upadły wszystkie tak pewne teorie,
przyswajam sobie coś znacznie innego.

Skulone serce w mym ciele milczy,
dobro dla siebie teraz zatrzymam,
powywracałam swój ład bezpieczny,
dociekam swego świata poczynań.

A on tak kłamie, nie umie inaczej,
jak to wyłuskać prawdę dla siebie,
ona się broni, wychodzi sama,
otwiera drogę, co jest tam, w niebie.

Jeszcze kamienie mnie uciskają,
próbuję zrzucić, lecz nadaremnie,
a przyjdzie chwila, gdy wszystkie spadną;
bo pora będzie na uwolnienie.

 

Dodano: 2018-10-26 00:18:23

Zwątpienie     Refleksyjny   5

Zasiadła nad kawą gorącą,
kubek ogrzewa jej palce,
chwila spokoju błogiego,
jeszcze z umysłem zatańczy.

Troszeczkę zadumy się przyda;
co zrobić a co rozważyć,
tak wiele w życiu się dzieje,
a może lepiej pomarzyć?

Serce z umysłem się spiera,
każde ma swoją rację;
czy odsiać czy zostawić?
Poczeka do kolacji.

Skulona w duszy swojej,
zwątpienia się doczekała,
może za późno spostrzegła;
różnicę zdań niemałą. 

 

  

Dodano: 2018-10-27 05:43:00

 

Wspólny obiad     Smutny   6

 

Pochylony nad zupy talerzem,
w jego umyśle są inne sprawy,
ona choć blisko, a jakże daleka,
skończyły się ich wspólne zabawy.

Gdzieś uleciały motyle, słowiki,
została zwykła szara codzienność,
dzieli ich stół i jego myśli,
łączy ten obiad i ta niepewność.

Choć uniósł oczy, by spojrzeć na nią;
bo tak wypada, kiedy coś mówi,
lecz jego serce już nie jest dla niej,
uczucia ofiarował tej drugiej.
 

Dodano: 2018-10-28 15:08:43

 

Ranne przebudzenie Smutny 7
 
Przebudziła się o świcie, 
miejsce puste obok,
jeszcze nie zapomniała, 
kiedy spali ze sobą.
 
Przebiegła wzrokiem miejsce, 
gdzie były zawsze jego oczy,
musnęła palcami poduszkę,
zaszalało serce z rozpaczy.
 
Czas tak szybko mija,
rozdziela bezlitośnie ludzi;
jednego dnia zasypiacie razem,
drugiego sama się budzisz.
Napisany: 2018-11-01 
 
Podano do stołu  Ciepły 8
 
Podano do stołu; dwie łyżki w strawie,
godny posiłek dla dwojga ludzi,
do wspólnej misy są przydzieleni,
teraz co zjedzą - zmysły pobudzi.
 
Każdy kęs smaczny, z sercem tworzony,
dla duszy miłe przyjdą doznania,
pomiędzy łyżkę a misę włożonyuśmiech, 
co lody rozkruszy tym miłowaniem.
Napisany: 2018-12-03
 
 
 
Zasadził ogrodnik róże   9  
 
Zasadził ogrodnik róże, piękne w swym kolorze,
podlewał, pielęgnował, aż rozkwitły jak zorze.
 
Były dla dziewczyny, zatroskanej matki,
spragnionych miłości, smutnej sąsiadki.
 
Wręczał je z uśmiechem, chciał radość darować,
po co komu żal i łzy, lepiej śmiać się i żartować.
 
Lecz zapomniał o niektórych, nie dla wszystkich wiązanki,
o uśmiechu już nie wspomnę, nie trafiły do wybranki.
 
Może jeszcze kiedyś przyjdzie,starczy dla wielu kobiet,
ma on czym obdarować, nie zapomni więc o tobie.
Napisany: 2018-07-07
 
SAMOTNOŚĆ W TŁUMIE  10 
 
Strzępki rozmowy koduje, 
w myślach się zatraca,
uchodzi z duszy życie, 
wewnętrznie jest bogata.
 
Za dużo wrażliwości,
za mało o siebie dbania,
empatia dla każdego,
a w sercu pustka zostaje.
 
Taka samotność w tłumie
odwiedza często ludzi,
trudno zrozumieć człowieka, 
w którym się inność budzi.
Napisany: 2018-12-17
 
GORYCZ    11  
 
Gorycz na czubku języka,
smak ten odbiera łaknienie,
pozbyć się jest tak trudno,
przechodzi na podniebienie.
 
Zabrakło w sercu słodyczy,
brak słodkiej kostki czekolady,
nie smakuje też pyszne ciasto,
przebić goryczy nie da rady.
 
Rozsiewa się też na duszę,
w niej ona gromadzi rozczarowanie,
potrzeba teraz trochę czasu,
by zmienić to przykre śniadanie.
Napisany: 2018-12-17
 
PRZYJAŹŃ  12  
 
Przyjaźń to słońca promienie,
na duszy odbija się cała,
jak wiatr powiewem, westchnieniem,
serce jest dla niej za małe.
 
Pomiędzy bajki ją wkładam,
stała się warunkowa,
ciało smutek dopada,
a miała być wyjątkowa.

Napisany: 2018-12-17

 

Wątpliwości duszy  13  
 
Dusza spokojna teraz w rozsypce,
rozpada się świat jej mały,
zebrać kawałki by poczuć ulgę,
bo coś przykrego w ten czas doznały.
 
Świata rozgrzały się wątpliwości,
myśli spalone już nic nie czują,
bezdenna teraz jest obojętność,
swawolne myśli dominują.
 
Czas wszystko zmienia, łagodzi rany,
powoli zegar dekady odmierzy,
umyka przeszłość, zaciera ślady,
i teraźniejszość się z życiem zmierzy.
Napisany: 2018-12-17
 
ZIMOWY  WIECZÓR  14  
 
Dla ciebie już śniegiem bielone ulice,
przejrzyste jak płatki co opadły nocą,
wiele już teraz w sercu zachwytu,
chwytasz śnieżynki - jakie urocze!
 
W ten wieczór grudniowy pali się w kominku,
gdzieś za nim cichutko świerszcz skrzypki stroi,
z książką na kolanach, przykryty kocykiem,
odpływasz w świat baśni; cisza ci pozwoli.
Napisany: 2018-12-24 
 
SPÓŹNIONY  WIECZÓR 24  
 
Spóźniony wieczór rozplata warkocze,
na niebie gwiazdy
jaśnieją z mocą,
a kołysankę księżyc już nuci,
wszystko to piękne, tylko po co?
 
Wartością wspomnienia teraz się stały,
wciąż powracają w tę porę roku,
każda godzina ze smutku utkana,
a serce znowu jest w szoku.
Napisany: 2018-12-24