WIERSZE HELIN 16

WIERSZE HELIN 16

Materiał chroniony prawem autorskim - 
wszelkie prawa zastrzeżone. 
Dalsze rozpowszechnianie  tylko za zgodą autora 
AKTUALIZACJA  05.10 - 16.11.2018 r.      
 
KOCHANA  MAMUSIU    1
Pod serduszkiem jestem, dobrze się tu czuję,
słyszę jak to ono pięknie dziś pracuje,
obrócę się w koło, poruszę nóżkami,
rączki pooglądam, już są z paluszkami.
 
Ale ktoś zobaczył, że jestem, że żyję,
chyba mnie nie lubi, bo już mnie bije,
urywa mi rączki, urywa mi nóżki,
kochana mamusiu, jestem krwi już stróżką.
 
RADOŚĆ  Z  ŻYCIA    2
Życie jest tak piękne, trzeba je szanować,
dar ten przecudowny pod serduszkiem schować,
kochać, mówić czule, bo będzie na świecie,
jak przyjdzie już do was, się uradujecie.
 
Nie wszyscy niestety, miłość w sercach mają,
i choć piękne życie w darze dostają,
wolą je pożegnać, zamiast je przywitać,
lecz  kiedyś sumienie w duszy ich zazgrzyta.
 
RAZEM   3
Chcesz pomilczeć, pomilczmy razem,
tylko wezmę twoją rękę by zamknąć w mojej,
bicie serca na pewno cię wyciszy,
a ciepło delikatne powoli uspokoi.
 
Nie bój się płakać, z tobą zapłaczę,
raźniej jest zawsze we dwoje,
przeminą smutki i łzy niemocy,
napij się kawy, możesz też mojej.
 
NIE UCIEKAJ SERCE   4
Nie uciekaj serce, nie bój się miłości,
bo ona krzywdy tobie nie zrobi,
jest wierna, piękna, pełna też uczuć,
do siebie przygarnie, zamieszka w twym domu.
 
Daj się pokochać miłością prawdziwą,
to dla niej zagrają piękne ptaków trele,
z radością, z uśmiechem pójdziesz z nią przez życie,
czy pragnie naprawdę tak wiele?
 
W RAMIONACH   5
Usta rozchylone, oczy przymknięte;
to tak bezwiednie się dzieje,
rozkoszy miła, rozkoszy szalona,
palce drżące biegają po ciele.
 
Czułość już koi rozedrgane ciało,
i pożądanie wpija się ustami,
bez słów zbędnych rozpalony ogień,
spija z warg słodkich swoimi wargami.
 
Cudowne uczucie rozrywa ciało,
z głębi duszy wyrywają się dźwięki,
uchodzi rozkosz, nabrzmiałe doznania,
po ścianach się rozbija ta muzyka piękna.
 
NIESPOKOJNY WIECZÓR   6
W niepokoju wieczór upływa,
pościel ładnie zaścielona,
brakuje dotyku ciepłych dłoni,
jest więc zaniepokojona.
 
Do poduszki się przytula,
wczoraj było obok, szalony,
dzisiaj została pustka,
powróci wkrótce zmieniony.
 
KOCHANKOWIE NOCY   7
Noc w czerń się ubrała,
otuliła mlecznymi mgłami,
wtopieni w ten krajobraz,
są dla siebie teraz, dla innych nieznani.
 
Kochankowie nocy zagubieni w drodze,
biegną wciąż do siebie, nocka nie pomoże,
więc błądzą wśród mroku, o coś potykają,
tęsknią wciąż za sobą, skrzydeł więc dostają.
 
MARZENIA   8
Zamknięte w słowach, gestach,
pod powiekami piękne obrazy,
zaczarowany uśmiech zazdrosny,
a wszystko to w sferze marzeń.
 
Ulecą niczym ptaki barwne,
zagarną dla siebie przestworza,
wtopione w błękit nieba,
do serca będą zdążać.
 
Przytulą zmysły do siebie;
tam przecież jest ich miejsce,
duszę całą ogarną,
i więcej może jeszcze.
 
KOCHAĆ, ALE JAK   9
Kochać można byle jak, byle było,
dla spokoju ciała, ulgi duszy,
iść za rękę trzymając piękne chwile,
oczekując jeszcze trochę wzruszeń.
 
Lecz nadejdzie kiedyś chmurny dzień,
i ta miłość pójdzie swoją drogą,
ale nie zabijaj jej, odejdzie w cień,
umrze naturalnie, nawet łzy nie pomogą.
 
Bo to miłość taka powierzchowna,
nie miała na czym się budować,
i umarła bez wielkich doznań;
nie ma co żałować.
 
RANEK  Z  HERBATĄ   10
Nad szklanką herbaty usta pochyliła,
gorąca, słodka, jeszcze w palce parzy,
zatrzymała wzrok na jego oczach,
na jawie jeszcze teraz marzy.
 
Noc minęła, krótka była,
blisko siebie serca biły,
teraz dłonie choć splecione,
dzień rozdziela, by tęsknili.
 
PRZYSZŁA CICHUTKO   11
Przyszła cichutko, wkradła się w duszę;
bezpieczne miejsce sobie wybrała,
cała w radości, gotowa do wzruszeń,
tak wyjątkowa, i taka kochana.
 
Grzeje więc serce, sprzedaje uśmiech,
świat  cały chce brać w ramiona,
śpiewa po kątach, tańczy przed lustrem,
jest taka piękna, szalona.
 
SŁODKA  MIŁOŚĆ   12
Mała kropla miłości, garść czułości słodkich,
parę zdań szczerości i też miłych gestów,
rozmów rozbawionych, miłych opowieści,
do rana muzyka, i radosne śmiechy.
 
A nad głową niebo; płoną tam iskierki,
spadają czasami warkocze ogniste,
tylko piękne oczy patrzą w taką przestrzeń,
zachwyca noc ciszy, i też serce czyste.
 
NIE ZABIJAJ DUSZY   13
Nie zabijaj duszy swoją obecnością,
ona jest krucha jak pyłek na wietrze,
tylko ją odgrodzisz od słów pełnych wzruszeń,
wiatr uniesie z sobą jak skażone powietrze.
 
Więc zaczerpnij trochę pozytywnych treści,
nakarm tym swoją duszę spragnioną,
niech się nastroi, niech w chwilach uniesień,
składa piękne strofy, takie wyróżnione.
 
KAŻDA ŁZA, BÓL, ŁKANIE   14
Każda łza to cierpienie,
każde łkanie to przeżycie,
każdy ból to istnienie,
to co złego daje życie.
 
Każdy uśmiech to nadzieja,
każdy krok to droga życia, 
miły gest twarz rozwesela,
i to wszystko do przeżycia.
 
I ta droga nas prowadzi,
daje radość, łzy czy smutek,
mamy jednak tę nadzieję;
będzie w życiu wiele uciech.
 
W LESIE   15
Na dróżce w lesie odgłosy natury;
podaj mi rękę, jak miły to spacer,
tu wiele dobrego usłyszysz od drzewa,
przyroda rozumie życie inaczej.
 
Opowie ci ono, że wiele przeżyło;
smagane wiatrami za młodu się gięło,
teraz odporne na te przeciwności,
odważnie daje odpór tym dziełom.
 
Na każdym kroku uczy nas przyroda,
jak można dobrze sobie radzić,
chodźmy na spacer gdy tylko można,
wiele z przyrodą może nam się zdarzyć.