WIERSZE HELIN 11

AKTUALIZACJA  20.09 - 18.11.2018 r.   

Z  WARZYWNIAKIEM    1
 
Kupię ci pęczek rzodkiewek, 
to zdrowe owoce tej ziemi,
koperek kupię pachnący,
niech w domu się zazieleni.
Może tak dla koloru,
pomidor, ogórków parę,
na desce położę równiutko,
plony te w domu są darem.
A jeszcze są smaczne jagody,
też można je kupić i spożyć,
maliny, jeżyny czy groszek,
jedzmy to wszystko
by zdrowo pożyć.
 

Kochaj, nie przestawaj     2

Przywitaj ze mną ranek, noc była gorąca,
słowik nas obudził, byłam jeszcze śpiąca.
Przytuleni do siebie, zachwyceni porankiem,
wpatrzeni w swoje oczy; byłeś dzisiaj kochankiem.

Już aromat kawy budzi nas do życia,
a jednak za mało było z ust Twych picia;
pocałunków słodkich,dotyku ciepłego,
ciągłego tulenia do ciała Twojego.

Czytam w Twoich myślach; wspomnienie gorące,
trzymasz mą twarz w dłoniach - pocałunek słońca.
Jeszcze jeden uśmiech, muśnięcie warg słodkich,
moje serce szaleje, i szaleje dotyk.

I jedno spojrzenie,łyk gorącej kawy,
wciąż pamiętaj o mnie, kochaj, nie przestawaj.

 

PRZEBACZYĆ      3

Przebaczyć; to znaczy ulga
zdejmuje z serca kamienie,
dodaje lekkości myślom,
w duszę wlewa ukojenie.

Przebaczyć; znaczy zapomnieć,
nie wracać już do złego,
wyciągnąć rękę na zgodę,
już zdążać do dobrego.

Przebaczyć; już uśmiech prawdziwy,
a z rana sercu radości,
i lekko myśli już płyną,
wracają braterskie miłości.

To miłość wzbudza do tego,
by nie trwać, nie rozpaczać,
lepiej wyciągnąć rękę,
pogodzić się, przebaczać.

 

KIEDY SIĘ ZJAWIŁA    4

Zjawiła się razem z mgłami,
lekko nad ziemią się unosiła,
spowita w tiul z pięknej piany,
taka realna teraz była.

Dla niego spotkała się w marzeniach,
Łąkami drogi przemierzała,
stała się teraz tchnieniem,
tak delikatna i jego cała.

We śnie przy nim była,
na wyciągnięcie dłoni spragnionej,
nie tylko mu się śniła,
całował namiętnie nią urzeczony.

Wieczór był teraz dla niej,
niczego bardziej nie pożądał;
mieć ją w ramionach, dotykać całej,
i spijać nektar, cieszyć się z doznań.

Niech będzie jego miłością,
ciała jedną pochodnią,
życie wielką radością,
pożądanie ogniem.

 

NOCKA POETÓW    5

Nocka wstaje nad doliną, gwiazdy rozsypała,
gdzieś po polach echo niesie, cisza już nastała.
Teraz czas by świat poetów otulił się mgłami,
gdzieś w przestrzeni płyną teraz myśli za myślami.

Wena w górze się przechadza, spacer ma udany,
już rozsiewa słowa piękne; wers za wersem składny.
A nad głową płynie niebo, daje wrażliwości,
wszystko to, co z góry zdjęte, utkane z miłości.

Z każdej części nieba płynie wzruszenie ogromne,
tam pomiędzy pulsarami, gwiazda mówi do mnie.
Opowiada o twórczości, która to się dzieje,
ileż w sercu jest dobrego, gdy płoną nadzieje.

 

MIŁOŚĆ JEST SZTUKĄ   6

Miłość bywa życia sztuką,
tak artystom też się zdaje,
czasem niszczy lub oszuka,
lub niezgodę wciąż rozdaje.

Kwitnie pięknie lub zamiera,
zostawiając nić obłudy,
chwilą miłą lub wiecznością,
zazdrość sieje między ludy.

Skusi szybko albo zwodzi,
będąc słońcem, rodzi dreszcze,
miodu smakiem lub goryczą
i czym tylko zechcesz jeszcze.

Niepojętym jest zjawiskiem,
marzysz o niej całe lata,
pięknie kusi, rani serce,
będąc sensem twego świata.

 

WIERSZE TO MAJĄ    7

Pomiędzy wiersze uczucia wkładam,
one dodają w życiu radości,
i w moich wierszach wiele się dzieje;
od strug łez do szczerej miłości.

I słońce grzeje kiedy potrzeba,
i spacer w noc ciemną udany,
nawet księżyca blask drogę oświetla,
gdy idziesz swą drogą zakochany.

A kiedy trzeba odwiedzam ludzi,
oni też w życiu mym miejsce mają,
czy to ktoś biedny, czy bogaty w uczucia,
radość z rozmowy też mi dają.

A życie potrafi wynagrodzić,
do serca przytuli i ogrzeje,
dlatego warto w życiu się trudzić,
i ciągle mieć w sercu nadzieję.

MOJA  WYOBRAŹNIA    8
Moja wyobraźnia figle dziś mi płata,
w komodzie wszystko powywracała,
zabrała spokój, oddała kwiaty,
rozrzuciła kartki, bałagan ja miałam.
 
W szafie wieszaki policzyła,
butom także nie dała spokoju,
co jej się udało zgniotła, wyrzuciła,
w końcu weszła do pokoju.
 
Biegała wszędzie, znowu coś zgubiła,
znaleźć jest trudno w takim bałaganie,
pod łóżko weszła, coś tam zostawiła,
taka rozedrgana; i cóż robisz kochanie?
 
To biegają palce po klawiaturze,
szybko się zmieniają moje obrazy,
zastyga w bezruchu, wyobraźnia działa,
i cóż dalej się zdarzy?
 
PISZĘ DO CIEBIE LIST    9
Piszę do ciebie list, noc mnie otuliła,
jest mi nostalgicznie, radosna już byłam,
słowa biegną równo, serce drga niespokojnie,
nie zdążyłam wiele powiedzieć; wybaczam sobie.
 
Miłość już jest kochanie, jeszcze tęsknota dopada,
ileż we mnie żalu, wspomnienia pielęgnować rada.
Więc wyślę ci list szczery, ze znaczkiem, taki w kopercie,
może go kiedyś dostaniesz, mocniej zabije ci serce.
 
A teraz do szuflady, jeszcze na niego nie pora,
kiedy wyciągniesz po mnie rękę, ja będę na to gotowa.
Pójdę tam gdzie marzenia, swój koniec piękny mają,
już pozostanę wspomnieniem, w tych, co mnie kochają.
 
PRZYSNĘŁO SERCE    10
Przysnęło serce moje, nie czuje żalu i bólu,
dam mu odpocząć chwilkę, bez znoju i też bez trudu.
Pośród tak wielu spraw, i różnych wielu rzeczy,
musi się ono odnaleźć, więc niech się nie śpieszy.
 
Sprawy poczekają, reszta niech odpocznie,
a gdy serce się wzbudzi, ja trochę go wzmocnię.
Niech bije sobie spokojnie, i trochę odpoczywa;
bo przecież przyszła miłość, na pewno jest prawdziwa.
 
NAMALUJĘ    11
Namaluję twoje serce, 
na nim obraz mojej twarzy,
i tak będzie już na zawsze, 
cokolwiek się zdarzy.
 
Domaluję jeszcze łezkę, 
by smutki odganiała,
żeby w szczęściu i radości 
miejsce obok pokazała.
 
Domek mały namaluję,
wśród stokrotek i bławatków,
by twe serce było piękne,
jak tysiące różnych kwiatów.
 
NOCKA    12
Bogata jestem w klejnoty nocy,
księżyc i gwiazdy mam przed oczami,
dotykam czerni bezkresnej, dalekiej,
wszystkiego co w górze jest nad nami.
 
I odpoczywam wśród mgieł i echa,
tam wszystko jest schowane,
powrócą obrazy wraz ze słońcem,
stanie się wkrótce, nad ranem.
 
A ja marzeniom daję pierwszeństwo,
teraz nakarmią się piękną nocą,
do ciebie biegną teraz stęsknione,
do serca się tulą z ochotą.
 
To samo niebo, i gwiazdy przepiękne,
tak samo serca nam grają,
choć nam do siebie jest tak blisko,
to jednak gwiezdne drogi przeszkadzają.
 
POZWÓL  SERCU  MARZYĆ   13
Pozwól sercu marzyć, niech będzie radosne,
pozwól tęsknić, kochać, nie tylko na wiosnę,
niech się złączą zatem takie dwa marzenia,
a serca spokojne, wszystko to docenią.
 
Nocka wciąż otula spragnionych kochanków,
biegną myśli złote, takie dla wybranków,
pocałunki jak gwiazdy, spadają w ramiona,
zakochany w niej on, zakochana ona.
 
BEZRADNOŚĆ    14
Między spokojem bezradność usiadła,
jest taka niecierpliwa,
wbija swe szpony w serca bicie,
jeszcze pracę zatrzyma.
 
A przyszła ona wraz z niepewnością,
tutaj już sobie spoczęła,
niepewność już swoje ujście znalazła,
bezradność przestrzeń wzięła.
 
Skulona za myślą siadła zaduma,
ciągle się zastanawia,
po co są komu te wszystkie smutki,
niech miłość radość nam sprawia.
 
ZNALAZŁEŚ  MNIE     15
Znalazłeś mnie kochanie, wśród kwiatów, łąk tysiąca,
teraz ta nasza miłość jak ogień jest gorąca.
Trafiłeś tak przypadkiem, los ciebie mi powierzył,
zostaniesz mym kochankiem - powiedziałeś, ja wierzę.
 
Co noc tulisz marzenia, ja jestem ciągle z tobą,
do rana jest daleko, więc twoją ja królową.
Przesyłasz pocałunki, jakże upragnione,
biegamy też po łąkach, gdzie trawy są zielone.
 
A ranek nas rozdziela; marzenia się skończyły,
tęsknota jest tak wielka, czasami nie ma siły.
Halo, ty moje kochanie; w słuchawce słychać słowa,
czy na dzisiejsze wyznania, jesteś już gotowa?