NA GRANICY ŻYCIA  ROZDZIAŁ  PIĘTNASTY 

KONIEC
ROZDZIAŁ  PIĘTNASTY

Napisany: 2020-02-24    11:18  

Lenka, uspokój się. Anika sama była zdenerwowana, chociaż starała się jak mogła, żebym przestała płakać.
Lenka, musisz iść do psychologa, kiedy masz wizytę?
Za dwa tygodnie, tak zaplanował psycholog.
Nie ma co czekać, zadzwoń. Anika podała mi telefon.
Wykręciłam numer do mojego psychologa. Kiedy usłyszałam znajomy  głos w słuchawce, wykrzyczałam dosłownie, że Staszek nie żyje i że go zabiłam.
Uspokój się, psycholog starał się mnie wyciszyć. Jak to zabiłaś?
Poczekaj, powiedział, zobaczę kiedy mogę cię przyjąć. Trochę to trwało, w końcu  usłyszałam, żebym już  przyszła.
Anika zarzuciła na mnie płaszcz i wypchnęła za drzwi. Sama zajęła się resztą. Po prostu zawiozła mnie do szpitala.
W gabinecie straciłam orientację gdzie jestem i dlaczego jest tu tak dziwnie.
Pan psycholog zanim zaczął ze mną rozmawiać, przyprowadził kolegę, który zaaplikował mi leki.
Powoli wracała mi równowaga psychiczna i mogłam opowiedzieć, co się dzieje ze mną i u mnie.
Lenka, psycholog starał mi się tłumaczyć, to była Staszka decyzja, sam sobie to zrobił, nie ty.
To był dorosły człowiek świadomy wyborów. Nie ty odpowiadasz za to, co zrobił. Dałaś się zdominować, robiłaś wszystko żeby jemu było dobrze, nie ty podjęłaś za niego decyzję, tylko on sam. A kolega jest rozżalony i gdzieś musiał zwalić winę. A może oni nie dopilnowali, a szukają usprawiedliwienia dla swoich błędów, nie daj się kobieto stłamsić.
Po długiej rozmowie, poczułam się zmęczona. Chciałam już jechać do domu. Anika zatroszczyła się o wszystko. Odstawiła mnie do domu, zrobiła jedzenie, przypilnowała, żebym zjadła, wzięła leki, prysznic, a na koniec przykryła kołdrą. 
Oj Lenka, wszyscy się wożą na tobie a ty tego nie widzisz, stań się w końcu egoistką, myśl o sobie. A teraz śpij. Ja zostanę z tobą.
Rano obudził mnie zapach kawy.
Wstałam i powlekłam się do kuchni.
Przy stole siedziała Anika i piła kawę. Już wstałaś, zaczęła?
Tak, dostanę kawy?
Dostaniesz, ale najpierw może idź do łazienki?
No dobrze, idę wezmę prysznic.
Kiedy wróciłam moja kawa rozsiewała aromat po całym domu.
Jak ci poszło z rozmową, opowiadaj.
Chodzi ci o zebranie?
Tak, ciekawość mnie zżera.
Wszytko już załatwione, jestem wolna, teraz tylko zacząć żyć od nowa.
I o to chodzi kochana, zostaw to wszystko za sobą, skup się na tym co kochasz.
Tak, skupię się Anika. Będę robić to, czego dawno pragnęłam; będę pisała.
To co, powiedziała Anika, idziemy na spacer bez celu, po prostu bez nacisków, przymusu i udawania?
Tak Anika, kończymy kawę i idziemy na spacer.
KONIEC