MEANDRY ŻYCIA 11

ROZDZIAŁ JEDENASTY
Napisany: 2019-08-16
 

Następnego dnia, kiedy już z Pawłem siedzieliśmy przy rannej kawie, poinformowałam go o wizycie, jaka nam się szykuje. Opowiedziałam pokrótce mężowi kim jest Artur i Sonia, oraz to, w jaki sposób poznaliśmy się, i jak Sonia weszła w moje życie.
Kochanie, powiedział Paweł,  czego oni mogą od ciebie potrzebować? Tego nie wiem, ale chyba ma to związek z jego żoną i Sonią.
Artur mi się nie narzuca, ale zawsze kontaktuje się ze mną, kiedy ma jakiś problem.
Byliście kiedyś parą?
Tak bym tego nie nazwała, po prostu był w moim życiu w takim momencie, że bardzo potrzebowałam wsparcia. On był przy mnie, wspierał mnie, a jednocześnie dostawał wsparcie ode mnie, bo miał problem i z córką, i z żoną. 
To na kiedy chcesz się z nimi umówić?
Wiesz co, zadzwonię teraz do niego i ustalimy, dobrze?
Dobrze, dzwoń, tylko żeby to nie była następna sprawa do załatwiania, bo nie mam zamiaru dzielić czasu z innymi, i tak mamy go za mało dla siebie.
Ustaliliśmy z Arturem, że zjawią się u nas następnego dnia, wówczas będę w domu i Paweł też będzie, co jest i dla mnie korzystne, bo jeżeli będzie czegoś za dużo, to Paweł mnie przystopuje.
Ciekawość mnie zżerała, co ten Artur chce ode mnie. Zapewne coś jest nie tak w jego życiu, skoro do mnie się znowu zwraca.
Teraz muszę pomyśleć co ugotować.
Co ugotujesz to zjedzą. Podstawisz pod nos, zabierzesz spod nosa i pomyjesz naczynia, też bym tak chciał.
Nie narzekaj kochanie, przecież tak masz codziennie, no prawie codziennie.
Dobrze, powiedział, już nie marudzę.
Po południu zadzwonił telefon. Lidka cała w skowronkach opowiedziała mi jaki ma fajny domek. Musisz do mnie przyjść z Anką, zobaczysz jak będę mieszkała. Muszę wam jakoś podziękować.
Nie musisz, cieszę się, że powoli układasz sobie życie z dziewczynkami.
A drań ci nie dokucza?
On nie wie gdzie się podziałam, bo inaczej by mi zapewne nie dał spokoju.
W końcu się dowie, odparłam. Uważaj na niego, wiesz jaki umie być podstępny, a ty nie masz takiego brata jakiego ja mam. Czeka cię sprawa rozwodowa, i zapewne walka o majątek, bo jest co dzielić.
Tak Lenka, wiem, dlatego potrzebować będę prawnika i niańki, tylko jak to załatwić?
Wiesz co, zapytam męża, może znajdzie tobie dobrego prawnika, a jeśli chodzi o niańkę, to najlepsza jest babcia, czyli twoja mama, nie uważasz?